Dla życia Gustawy
Dla życia Gustawy
Our users created 1 226 538 fundraisers and raised 1 349 035 343 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Dziękujemy za każdą przelaną złotówkę, niestety Gustawy nie ma już z nami :( Prosimy o kontakt w celu zwrócenia środków, pozostawione nam wpłaty zostaną przeznaczone na pomoc innym papugom pod naszą opieką.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Witajcie, Mam na imię Gustaw. Chociaż ostatnie badania DNA pokazują, że powinno zwracać się do mnie GustawA.
Co ze mną nie tak? Pytanie powinno brzmieć co jest okej... będzie szybciej wymieniać.
Wyklułam się co najmniej 18lat temu. Nie wiadomo czy w hodowli, czy może jeszcze jako wolny ptak. Wiadomo jedynie że naście lat temu zły los pokierował mnie do pewnej restauracji w Sopocie, gdzie do dyspozycji miałam miniaturową klatkę, ziarno, frytki i ser...
Wiadomo było, ze się tam męczę. Niestety ówczesny właściciel nie pozwalał na mój wykup.
Osobie, która o mnie walczyła, udało się to jakiś czas temu, kiedy z podowu choroby zaczęłam wyglądać okropnie i zamiast atrakcją zostałam straszydłem.
Wydano mnie do domu, który wreszcie traktował mnie z szacunkiem.
Zaznałam miłości, lotów po domu, warzyw i opieki, jednak ze względu na brak społecznej świadomości dalej moje potrzeby nie były zaspokojone w pełni.
Byłam sama, jako partnerkę obrałam Panią domu, której mąż regularnie mi ją zabierał co nasiliło moją chorobę.
Od dłuższej chwili jestem leczona.
Podają mi mocne leki jednak stan poprawia się na tyle powoli, że rozważano nawet eutanazje.
Ostatnia opiekunka nie chciała się jednak poddawać i zaczęła szukać pomocy na grupie facebookowej, Papugi i ich zdrowie.
Tak trafiłam pod opiekę Azylu dla Papug.
Jestem w naprawdę złym stanie.
Moje leczenie będzie trwało jeszcze długo, potrzebna będzie konsultacja weterynaryjna i ponownie, szpital.
Nowi opiekunowie są jednak dobrej myśli i będą walczyć o mnie do końca. Będą podawać mi leki, prostować moje skrzywienie, dostałam już nawet nowego "chłopaka" :) Póki co jesteśmy rozdzieleni i nie zwracamy an siebie uwagi, ale tak bardzo chciałabym być w stanie kiedyś się z nim iskać i latać razem! On też dostał w kość od życia, zrozumiemy się.
Być może mam przed sobą jeszcze 20-40 lat życia w dobrostanie! Warto o mnie walczyć! Prawda?
Niestety bez funduszy, Azylowi się to nie uda.
Czy mogę Was prosić o wsparcie?
Nie dajcie mi zgasnąć :(
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia ǃǃǃ
Dużo zdrówka z kochającymi ludźmi :)
Trzymam za was kciuki!
Trzymam kciuki za Gustawę! ❤️
Dziękuję za to co robicie, łza się w oku kręci, trzymam kciuki za powrót do zdrowia Gustawy ♡