Cyber oko C-EYE X dla Grzegorza M.
Cyber oko C-EYE X dla Grzegorza M.
Our users created 1 226 877 fundraisers and raised 1 350 165 572 zł
What will you fundraise for today?
Description
Najprawdopodobniej, gdyby zapytać znajomych Grzegorza Marca o pierwsze z nim skojarzenie – odpowiedź w większości przypadków brzmiałaby sport. I trudno aby takiej zgodności się dziwić. Wszak w życiu Grzesia sport był obecny od dziecka i wysycał niemal każdą przestrzeń. Najpierw w postaci piłki nożnej, jak to zwykle bywało u ludzi z peselami rozpoczynającymi się od siódemki i mieszkających w niewielkich miejscowościach. W drużynach KS Budowlani Strzelce Opolskie a później MKS Gogolin, na poziomie IV ligi (w czasach gdy Ekstraklasa była I ligą), Grzesiu wypracował sobie markę zdolnego, potrafiącego swą grą oddziaływać na całą drużynę, pomocnika. Po zakończeniu przygody z piłką sportowy duch pchnął Grzesia ku bieganiu. Najpierw były biegi uliczne na dystansach 10 km i 15 km. Następnie przyszedł czas na półmaratony i maratony. Potem była Korona Maratonów Polskich i pierwszy raz złamana granica trzech godzin na królewskim dystansie. Zwieńczeniem biegów ulicznych był Maraton Paryski, który Grzesiu pokonał w czasie poniżej 2.58. Kto choć trochę liznął biegania wie, że taki wynik dany jest osiągnąć niewielkiemu odsetkowi amatorów. No właśnie, Grześ uprawia sport amatorsko, jednakże jego zaangażowanie, pracowitość i temperament, nigdy nie pozwoliły mu poprzestać na zadowoleniu się udziałem, ukończeniem, czy poprawieniem własnego wyniku. O, nie. Grzesiu jak coś robi, to tylko w dużym formacie. Tak było, gdy zajął się biegami górskimi i ultramaratonami. Tu, w świecie ultrasów, szybko stał się rozpoznawalną twarzą. Niewiele trzeba było aby w każdym swoim starcie był postrzegany jako kandydat do podium. Dość wspomnieć, że Grzesiu stał m. in. na pudle w prestiżowym i wyjątkowo trudnym Ultramaratonie Janosik Legenda (110 km i ponad 6000 m przewyższenia) i w Salamandrze Ultratrail (110 km i ponad 5000 m w górę). Ponadto wygrał Lament Świętokrzyski (81 km i ponad 3000 w górę) i triadę biegową Od zmierzchu do Świtu dookoła jeziora Turawskiego (10 km, 21 km i maraton). Ale nie tylko bieganiem Grześ realizuje swoją pasję sportową i zaspokaja ducha żądnego przygód. Wszak to on w gronie znajomych przetarł szlaki i zaszczepił bakcyla do wielodniowych wypraw rowerowych. To również Grzesiu pociągnął za sobą grupę przyjaciół i znajomych do corocznych rejsów po jeziorach Mazurskich, gdzie pełnił funkcję pierwszego skippera. No a zimą, gdy tylko pozwalały warunki, ruszał na skitourach w Beskidy. Wszystko, co zostało wyżej powiedziane, pozwala na stwierdzenie bez wahania, że oto mamy do czynienia z Człowiekiem z pasją sportową najczystszej próby.
Dziś ten sam Człowiek mierzy się z licznymi dolegliwościami i ograniczeniami, które sprowadziła nań okrutna choroba – stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Grzesiu, który jeszcze dwa lata temu z marszu przebiegłby 100 km po górach albo maraton w tempie 3.10, teraz z godnością znosi swoją codzienność, w której zadomowił się niestety brak możliwości samodzielnego zaspokojania swoich potrzeb życiowych. Dla takiego właśnie Człowieka spotykamy się 7 grudnia 2024 r. w Hali Sportowej przy ul. Kozielskiej w Strzelcach Opolskich. Dobrze będzie widzieć tam także Ciebie…
Do zobaczenia zatem!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.