mamy zonk, niebo leje sie łzami a mały AKTYWNY chce żyć, apetyt ma, bawic sie chce, komunikatywny, a tutaj wyrok, mamy BARDZO MAŁO CZASU, zabezpieczyliśmy w suplementy i leki wspomagające, rożne kosztowne cuda, jest i cbd, w sobotę będzie otwierany z nadzieja, ze da się coś zrobić, będziemy walczyć do końca. Nie mamy nic do stracenia a możemy zyskać. Mamy dobrego weterynarza. Błagam Was myślcie o nim by jeszcze pożył tak bardzo tego chce, On sobie z tego sprawy nie zdaje, co ma w środku, ze walczymy by przeżył. Wynik usg tragedia. Nikogo nie zostawiam często Wam pomagam, ale sama tej pomocy potrzebuje i to bardzo. Frecik mieszka w DT i DS Sonarkowo, pod opieka wiele zwierząt, sytuacja nasza FINANSOWA MAKABRYCZNA, nie możemy uzbierać MAMY INNE ZBIÓRKI, które stoją, plan jest by powycinać co się da laserem, bo mu uciska na inne organy, jest w dobrej kondycji, jezeli sie nie da zostanie zaszyty i powalczę tak jak umiem razem z nim, chociaż wyniki badania mówią całkiem coś innego. Jest dzielny. Powalczmy razem z nim, Kocham je nad życie i świat mi się całkiem zawalił, pochowałam mamę, musiałam zabezpieczać futrzaki, nie ogarniam się psychicznie, finansowo i fizycznie bankructwo, prosimy o pomoc a teraz spadło na mnie i to. Kochasz futrzaki wesprzyj. To sa cudowne zwierzaki