Pomoc Prawna
Pomoc Prawna
Our users created 1 234 312 fundraisers and raised 1 373 049 892 zł
What will you fundraise for today?
Description
Działając w stanie wyższej konieczności, chroniąc innych, stała się tragedia, z którą, obiektywnie, mało kto się zapoznał...Niesprawiedliwie osądzeni, potrzebujemy prawnego wsparcia...
Jestem jednym z byłych policjantów biorących udział w dość szeroko nagłośnionej interwencji na wrocławskim Rynku, która miała miejsce ponad 3 lata temu. Nie miałem okazji zrobić tego wcześniej, dlatego na samym początku bardzo chcę podziękować wszystkim tym, którzy udzielili nam wsparcia i pomocy dotychczas. Bardzo ważny jest każdy dobry gest w sytuacji tak trudnej jak nasza. Dziękuję wszystkim Wam i każdemu z osobna za wszelki, nawet najdrobniejszy przejaw życzliwości w stosunku do mnie i innych chłopaków.
Jednak z tego powodu, iż bezczelnie kłamano na nasz temat i wymyślano niestworzone rzeczy, wciąż borykamy się z problemami, których na pewno nie chciałby przeżywać nikt z Was. Jednym z nich jest problem finansowy za pomoc prawną dla naszych adwokatów. Ile już wydaliśmy a ile jeszcze wydamy, nawet ciężko policzyć w pamięci. Ustawiona tutaj kwota jest jedynie częścią naszych potrzeb, ale nie mam odwagi i śmiałości wpisywać tutaj więcej, żeby nie wyjść na osobę chciwą i pazerną.
Piszę ten apel w liczbie pojedynczej, gdyż nadal mamy zakaz kontaktowania się ze sobą w tej sprawie z pozostałymi chłopakami. Niemniej jednak wszelka pomoc, jeśli takową zechcecie nam udzielić, zostanie rozdzielona po równo. Jeśli okazałoby się, że Wasza hojność przekroczyłaby nasze potrzeby, obiecuję, iż ani grosz nie pójdzie do naszej kieszeni na prywatne wydatki, a zostanie przekazany na szczytny cel, czyli dla innych poszkodowanych policjantów. Nie wiecie nawet jakie to trudne pisać taki apel, prosić o Waszą życzliwość, ale jesteśmy w ciężkiej sytuacji i tak jak kiedyś do nas poszkodowani ludzie wyciągali rękę po pomoc na interwencjach, tak samo teraz ja jestem zmuszony to zrobić. A mam tę odwagę, ponieważ dochodzą do mnie głosy, że policjanci – i nie tylko policjanci - chcą okazać nam wsparcie, pytają jak nam pomóc, nie są zadowoleni z tego co nas spotkało, nie podoba się im taki obrót sprawy. Tak więc Droga Koleżanko, Drogi Kolego, jeśli nie masz ochoty nam pomóc, rozumiem i szanuję. Dziękuję za sam fakt poświęcenia chwili uwagi i zapoznania się z treścią tego apelu. Jeżeli jednak nie podoba Ci się to, w jaki sposób zostaliśmy potraktowani, albo po prostu zechcesz wesprzeć nas w tym miejscu, to bardzo proszę, udziel nam swojego wsparcia. Wiedz także, że trzy lata temu taka sytuacja spotkała nas. Po prostu na nas padło. Nie wiadomo jednak, czy podobna historia nie spotka kiedyś Ciebie podczas Twojej służby; jutro, za dwa dni, za tydzień. Nie życzę Ci tego absolutnie i mam nadzieję, że każdy z Was będzie codziennie bezpiecznie wracał po służbie do domu, do rodziny. Ale jeśli tak by się stało, czy chciałbyś, czy chciałabyś, aby Ciebie potraktowano w ten sposób co nas? Zaufaj mi, że nie! Bo nikt nam już nie zwróci dobrego imienia, nic nie osuszy łez wylanych przez nasze rodziny. Jest jednak jedna rzecz, którą w tej sytuacji można jeszcze zrobić. Można nam pomóc a zarazem nie wyrazić zgody na takie traktowanie funkcjonariuszy i to nie tylko funkcjonariuszy policji ale każdej innej służby codziennie borykającej się z problemami innych ludzi.
Art. 241 § 1 KK brzmi: „Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.” Przytoczony art. nie pozwolił nam się wypowiadać w tej sprawie publicznie, a co za tym idzie, nie mieliśmy jak się bronić na głos. Różne media próbowały się z nami kontaktować, mieliśmy dużo okazji do publicznego sprzeciwu i powiedzenia jak było naprawdę. Jednak nie chcąc być w niezgodzie z prawem, postanowiliśmy tego zaniechać. To z kolei pozwoliło innym pluć nam prosto w twarz, wyzywać od najgorszych, grozić nam i obrażać. Granicą kłamstwa, absurdu i oszustwa był wyemitowany program. Wielu wypowiadało się na temat naszej interwencji, nikogo z nich jednak nie było tam wtedy na miejscu. A nam, którzy byliśmy, związano ręce i zakneblowano usta. Nie będę tu opisywał przebiegu interwencji, bo ani nie mam na to miejsca, ani Ty, Drogi Czytelniku czasu na to wszystko. Powiem tylko, że w całej tej sprawie jedno kłamstwo i oszustwo goniło kolejne. A sytuacja wyglądała całkiem inaczej niż postanowiły to przedstawić media, którym zależało jedynie na pograniu z uczuciami i na taniej sensacji. Doskonale jako funkcjonariusze zdajecie sobie sprawę, że zawsze należy wysłuchać obu stron, aby móc wyrobić sobie obiektywne zdanie. W tej sytuacji krzyczała tylko jedna, kłamiąc, manipulując. Druga natomiast zmuszona była siedzieć cicho. Niedobrze, jeśli ktoś z Was wyrobił sobie gotową opinię jedynie na podstawie tego, jakie informacje i przede wszystkim w jakiej formie, media postanowiły mu przekazać. Bo to nie wyglądało wcale tak, jak się o tym mówiło. Zapewniam Was, a robię to dlatego, że to ja byłem na miejscu i znam prawdziwy przebieg sytuacji a nie ci wszyscy spekulanci i eksperci od tworzenia afer.
Ostatnie decyzje podjęte w naszej sprawie nie były dla nas korzystne. Ale nie poddajemy się i walczymy dalej. Walczymy o nasze rodziny, o samych siebie. Jeżeli zechcesz nam pomóc, to z Twoją pomocą nasza walka będzie łatwiejsza, nie tylko ze względów finansowych, ale również ze świadomością, że jesteście za nami i nas wspieracie. Pozdrawiam Was i życzę powodzenia, spokoju i spełnienia w służbie. Trzymajcie się!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.