W życiu pomagaliśmy stanąć na nogi wielu rodzinom, ale nigdy nie byliśmy pewni tak jak dziś - rodzinie Pani Aleksandry jak najbardziej warto pomóc. Rzadko spotykamy osoby takie jak ona - bije od niej ciepło, jest pełna empatii i miłości do zwierząt.

Pani Aleksandra pochodzi z Giżycka, 10 lat temu sprowadziła się wraz z partnerem i czwórką dzieci na nasze barciańskie tereny - osiedliła się we wsi Modgarby. Na podstawie umowy użyczenia użytkuje opuszczone mieszkanie, wyremontowała je z własnych środków.

Pani Ola nigdy nie chciała żeby dzieci odczuły jej brak w domu, ale również ze względów zdrowotnych musiała zrezygnować z pracy zawodowej – nie oznacza to jednak, że stoi w miejscu, próbuje zarobić na swoich pasjach. Najbliższy sąsiad użyczył rodzinie pomieszczenia gospodarcze i kawałek łąki, gdzie to Pani Ola realizuje swoje pasje. Wcześniej w jej zagrodzie były konie. W dniu dzisiejszym ma dwanaście kóz, jedną krowę – sprzedaje wyroby mleczne - sery domowej roboty, jest to główne źródło ich dochodów, jednak popyt nie jest duży. Posiada niewielką pasiekę i kilka kur, jajka i miód idą na potrzeby własne. Prowadzi również zarejestrowaną hodowlę psów, ma ich dziewięć.

Wszystkie zwierzęta mają świetne warunki życia, są zadbane i pod stałą opieką weterynaryjną. Rodzina wyznaje zasadę, że pieniądz należy zarobić własnymi rękoma, dlatego też nigdy nie prosili ani urzędu gminy, anni GOPS, o wsparcie finansowe.

Niestety, nie zawsze w życiu układa się tak jakbyśmy chcieli - nawet, jeśli bardzo się o to staramy. Właściciel użyczonego mieszkania zdecydował o sprzedaży. Kwota znacznie przekracza możliwości finansowe rodziny. Zgodnie z decyzją właściciela, Pani Aleksandra do czerwca b.r. powinna opuścić mieszkanie. Rodzina zostałaby bez dachu nad głową.

Dobrze, że czasami na naszej drodze pojawiają się ludzie, którzy wyciągają pomocną dłoń. Jednym z nich jest Pan Stanisław S. - mieszkaniec Modgarb i Radny Gminy Barciany. To on zadeklarował użyczenie swojej działki wraz z zabudowaniami. Niestety, budynek mieszkalny wymaga kapitalnego remontu. Rodzina już rozpoczęła prace.

W pierwszej kolejności zamierzają wyremontować przynajmniej kuchnie, łazienkę i pokój, żeby zapewnić przynajmniej podstawowe warunki bytowe dla dzieci. Jednak na chwilę obecną to zamierzenie znacznie przekracza ich możliwości finansowe. Nie są w stanie w ciągu trzech miesięcy zdobyć środków finansowych na zakup materiałów i przeprowadzenie remontu.

Pani Ola zgłosiła się do nas o pomoc po raz pierwszy. Opowiedziała nam o swojej trudnej sytuacji. Najbardziej obawia się tego, że właściciel nie zgodzi się na przesunięcie terminu opuszczenia mieszkania, a ona nie zdąży wykonać remontu nowego mieszkania. Prosiła o pomoc w zakupie niezbędnych materiałów budowlanych oraz wsparcie finansowe. Dlatego też chwytamy się wszystkich możliwych desek ratunku.

Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie zrzutki. Za okazaną pomoc serdecznie dziękujemy.