Niezwykle dzielny mały Wielki człowiek. Największy skarb Sylwii i Pawła Kalinowskich z Zamościa. Był wyczekany i upragniony ❤️ A kiedy Franek przyszedł na świat okazało się, że ma ciężką wadę serduszka. W swoim krótkim życiu przeszedł ponad 10 operacji. Kilka razy był już na skraju... Ale to silny chłopczyk. Walczył i wciąż walczy. A razem z nim jego rodzice. Tata Frania musiał zrezygnować z pracy, by być z synkiem i walczyć o każdy jego oddech, gest, uśmiech. Oboje z Mamą dla Frania gotowi przychylić nieba. A to niebo kosztuje. Bo to długa i kosztowna rehabilitacja. Dzięki ostatniej akcji ,Gramy dla Franka' rodzice mogli zabrać synka na rehabilitację do Steklinka. -Franek lepiej siedzi, trzyma głowę podpiera się rączkami, staną na nóżki. Zależy nam na kolejnych turnusach, marzymy, żeby sam chodził - mówi tata Frania. Jeden turnus kosztuje 5,5 tys. zł. Pomóżmy nabierać na ten turnus. Przekonaliśmy się że jest nas dużo i jesteście Wielcy! Grosik do grosika i damy radę! I z góry Wielkie Dzięki!