id: uhanjm

"Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało..."

"Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało..."

Our users created 1 166 730 fundraisers and raised 1 213 556 998 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Będziemy RODZICAMI ! <3

    za1ab5cc71262cf5.jpg

    Tak, Kochani... Parę tygodni temu dowiedzieliśmy się, że nasza rodzina się powiększy! :)

    Jesteśmy mega szczęśliwi, ale też nieco przerażeni. Dziecko to duża odpowiedzialność i już teraz chcemy nad nią pracować, stąd podjęcie decyzji o powrocie do rehabilitacji, która teraz jest mi tym bardziej potrzebna. Ciąża to duże obciążenie dla organizmu, zwłaszcza u zanikowca. Mięśnie mogą zacząć zanikać w szybkim tempie, odbierając mi resztki sprawności...

    Na tę chwilę mam tylko dwie godziny rehabilitacji tygodniowo, a powinnam mieć 2h dziennie. Niestety, kwota przewyższa nasze możliwości finansowe, stąd apel do Was o wsparcie.

    3Comments
     
    2500 characters
     

    Karolina Puch • 02.09.2022 12:43

    Daria ja nie chce złe bo zawsze życzyłam Ci dobrze może złóż do kilku fundacji o wsparcie na rehabilitacje sama korzystam z ich pomocy jak chcesz odezwij się do mnie pomogę na ile mogę Koleżanka z byłej pracy

     

    Karolina Mielewczyk • 31.08.2022 15:20

    Nie rozumiem trochę sytuacji. Myślę, że w takim stanie powinno się być bardziej odpowiedzialnym i przede wszystkim myśleć. Rozumiem, że człowiek z natury dąży do szczęścia i potomstwa, ale dziecko to nie rzecz, to też spore koszta. Najpierw powinno się zadbać o swoje zdrowie (fizyczne i psychiczne) i stabilność finansową, żeby móc coś zaoferować temu dziecku w przyszłości...

     

    Daria Dulska • 04.09.2022 11:06

    Dokładnie, nie rozumiesz sytuacji, a się wypowiadasz. Nas, naszego stanu fizycznego i psychicznego, ani stanu konta też nie, więc po co ta wypowiedź?

    See more comments

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

f01d3ed4aa96873a.jpeg


b8e88adc5cd5bb5a.jpeg„Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało,

to ból wśród nieszczęść uczynił Cię skałą.

Tylu już przegrało, bo zabiła ich słabość,

Ty wśród nich wyciągasz dłoń po wygraną”

 

/LUXTORPEDA ‘Hymn’/

 

 

Drodzy Państwo!

Nazywam się Daria, choć większość mówi do mnie DUŚKA :) Mam 37 lat i pochodzę z Górnego Śląska. Od najmłodszych lat choruję na SMA, typ 1. Ta choroba z jednej strony niezwykle utrudnia mi życie i codzienność: ból, brak samodzielności, lęk o każdy kolejny dzień. Jednocześnie jestem osobą, która nawet w najtrudniejszych sytuacjach - poza tym, co smutne i nie łatwe - stara się dostrzegać dobro, piękno i nadzieję. Wierzę, że nadzieja, mimo utartych w naszej świadomości powiedzeń, jednak nie zawodzi i jest drogowskazem dla mądrych.

Od kilku lat mieszkam poza domem rodzinnym. Starając się w miarę moich możliwości zdrowotnych usamodzielnić, przeprowadziłam się do Leszna i założyłam rodzinę. Mimo wielu chwil szczęścia, życie przyniosło trudne chwile. Mój mąż Krystian również chorował i po niecałych 2 latach zmarł. To był dla mnie bardzo trudny czas, w którym moja sytuacja zdrowotna znacząco się pogorszyła. Zarówno pod względem emocjonalnym, jak również somatycznym. Zresztą wiadomo, że to bardzo się łączy.... Ta sytuacja sprawiła, że odsunęłam się od znajomych, zrezygnowałam z rehabilitacji i straciłam pracę, dlatego nie jest łatwo finansowo. Mój organizm jest teraz bardzo utrudzony i wymaga większej troski niż dotychczas. Potrzebna jest mi rehabilitacja wzmacniająca moje mięśnie, a także terapia psychologiczna, która wesprze mnie i pomoże przepracować oraz poukładać: w sercu i głowie, to wszystko, czego doświadczam.

Niedawno odnowiłam znajomość z pewnym mężczyzną. Dominik zobaczył we mnie dobro, tęsknotę i pragnienie założenia rodziny. Czas pokazał, że chcemy stworzyć ją razem – już jako małżeństwo. Mój mąż jest dla mnie wsparciem, oparciem i pomocą. Powoli, bez nacisku zaczął „budzić” mnie do życia. Teraz odnawiam kontakty, zaczęłam pracować. Mam też wsparcie socjalne: renta socjalna i po zmarłym ojcu. Początki są jednak trudne i nie domagamy finansowo. Moja rehabilitacja, terapia i koszty artykułów rehabilitacyjnych są spore… Przerastają nasze miesięczne wpływy.

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Zebrane środki pieniężne zainwestuję w rehabilitację (co najmniej dwa razy w tygodniu, gdzie 45min to koszt 180zł), psychoterapię (raz w tygodniu to koszt 150zł) oraz artykuły potrzebne do wspomagania mojego stanu zdrowia.

Ze wzruszeniem i wdzięcznością zarazem, proszę o pomoc w uzbieraniu kwoty rocznej.

 

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 21

 
Hidden data
hidden
 
Hidden data
hidden
 
Hidden data
100 zł
SS
Luxforum
1 200 zł
 
Hidden data
hidden
AA
Ania
10 zł
MN
Magdalena Nowak
50 zł
 
Hidden data
100 zł
PP
dr3
78 zł
PI
LUXFORUM
222,22 zł
See more

Comments 3

 
2500 characters