Cześć!

Nazywam się Paulina, dla znajomych Tsu. Mam 30 lat i od urodzenia choruję na rzadki zespół Freemana-Sheldona, artrogrypozę, a także niedowład wiotki kończyn dolnych, przez co poruszam się na wózku inwalidzkim. Będąc dzieckiem, przeszłam wiele operacji i spędziłam mnóstwo czasu w szpitalach, dzięki czemu w chwili obecnej mogę prowadzić w miarę samodzielne życie.

Jestem młodą i pełną energii osobą, która fascynuje się fantastyką w szerokim tego słowa znaczeniu, mam talent artystyczny, dzięki któremu potrafię tworzyć różne kostiumy cosplayowe. A moje zdolności organizacyjne są naprawdę godne podziwu!

Mimo, że staram się utrzymywać wysoki poziom samodzielności z coraz to wyższym licznikiem na metryce dokucza mi więcej rzeczy, głównie jest to ból pleców spowodowany długotrwałym siedzeniem na wózku, ostatnio również zaczęły dokuczać mi ręce, są wieczory kiedy leżąc w łóżku nie wiem co z nimi zrobić. Jednak wiem, że jednym ze sposobów na poradzenie sobie z tym problemem będzie parę spotkań z moją zaufaną fizjoterapeutką, która mnie zna i wie jak skutecznie pomóc we wszelkich dolegliwościach za pomocą specjalnego masażu czy też klawikoterapii.

Pakiet 5 masaży kosztuje 900 zł, taki pakiet pomoże uporać mi się z dolegliwościami bólowymi na co najmniej rok, dzięki czemu śmiało będę mogła nadal aktywnie korzystać z życia i cieszyć się każdym jego aspektem!

Czy wspomniałam o radości z każdego aspektu życia? :)

No właśnie!

W tym roku w moim życiu zmieni się naprawdę wiele, największą zmianą będzie fakt, że wyjdę za mąż, za człowieka, którego wiem, że kocham całym sercem, który pojawił się w momencie kiedy przestałam wierzyć w prawdziwą miłość, w ciągu paru miesięcy wywrócił moje życie do góry nogami. Jesteśmy jak ogień i woda, wzajemnie się uzupełniamy. Ja z moim dużym temperamentem, znajduję chwilę wytchnienia przy jego spokojnym stylu bycia.

Po czterech latach związku uznaliśmy, że w końcu czas aby wszystko sformalizować.

Planujemy skromny ślub w otoczeniu najbliższych, jednak nawet to są większe koszty. Oboje pracujemy i odkładamy tyle ile możemy, ale szalejąca inflacja i różne zawirowania życiowe wcale Nam nie pomagają, jednak oboje śmiało patrzymy w nadchodzące nowe wspólne życie.

Dlatego też postanowiłam założyć tą zrzutkę i połączyć te dwa cele, dla których od 1 marca otwieram drugą edycję Bazarku Syrenkowego Skarby z Głębi Morza na którym będę wystawiała swoje i otrzymane od przyjaciół fanty, aby w ten sposób dozbierać trochę grosza.

Za każdą pomoc, wielkie dzięki :D