Nie zapraszali wojny. Przyszła i została. Pomoc Zupy w Ukrainie.
Nie zapraszali wojny. Przyszła i została. Pomoc Zupy w Ukrainie.
Our users created 1 233 660 fundraisers and raised 1 371 178 288 zł
What will you fundraise for today?
Description
Wstrząsające relacje z wojny w Ukrainie w mediach ucichły. Wstrząsały już niewieloma, irytowały wielu. Okrutna wojna w Ukrainie jednak trwa.
Trwa terroryzm, przemoc, zniszczenie, krzywda, ból, lęk, smutek, gniew. Giną ludzie w okopach, giną ludzie we własnych domach. Codziennie leje się krew, leją się łzy. Cywile, również Ci najstarsi nadal zmuszani są do opuszczenia miejsc, w których żyją. Trwa niewola. Ukraińscy wojskowi więzieni są przez dziesiątki miesięcy w nieludzkich warunkach.
Trwa też ukraińska niezłomność ducha, siła, wiara, nadzieja. Trwa walka o niepodległość w tej wielkiej skali i w tej małej, by móc wreszcie poczuć się bezpiecznie we własnym domu.
Ukraina szykuje się dziś do ciężkiej zimy. Ciężkiej zimy na froncie i ciężkiej zimy w miastach i wsiach. Większość infrastruktury energetycznej została zniszczona. Będzie bardzo, bardzo zimno.
Co my możemy zrobić wobec tak wielkiej krzywdy? Właściwie to niewiele. Jednak to “niewiele” warte jest każdego zachodu. Każde nasze “niewiele” znaczy wiele dla conajmniej jednego człowieka, który jest dziś w miejscu, na które nikt sobie nie zasłużył. Ci ludzie wojny nie wybrali. Przyszła, weszła w każdy możliwy zakamarek życia. I została.
Nie potrafimy być lekiem na zło. Chcielibyśmy jednak, z Państwa pomocą być choć plastrem na ranę, albo chusteczką do otarcia choć jednej łzy.
Szykujemy kolejny transport pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Czekają na nas w Donbasie, czas się zbierać.
Pojedziemy kolejny, chyba trzydziesty pierwszy raz. Pojedziemy zawieźć pomoc dla cywili i wojskowych i dla zwierząt, pojedziemy wesprzeć humanitarnie tych, którzy walczą, w okropnych warunkach. Walczą o wolność, ale walczą też o to, by samemu przeżyć. Pojedziemy wesprzeć, ale też spojrzeć w oczy, zapewnić o tym, że jesteśmy obok, że pamiętamy. Braterstwo jest ważniejsze od charytatywności. Razem jest po prostu łatwiej, liczymy na to, że choć odrobinkę łatwiej.
Wielkimi krokami idzie zima. Ukraińskim przyjaciołom Zupy potrzebne jest solidne wsparcie. Żołnierzom i żołnierkom walczącym w obwodzie donieckim bardzo pilnie potrzebne jest ciepło. Najpierw solidne łopaty do kopania ukryć w marznącej już ziemi. I śpiwory i koce, żeby w nich w mrozie spać. Bardzo potrzebne są leki na przeziębienie, przeciwgorączkowe, przeciwbólowe, na ból gardła, podgrzewacze, kuchenki, butle gazowe. Potrzebne są generatory prądu i stacje ładowania, baterie. Potrzeba bielizny termicznej, ciepłych skarpetek, zimowych butów, polarów, kurtek, ocieplanych rękawiczek taktycznych. Potrzebny jest aparat słuchowy dla chłopaka, który doznał poważnego uszkodzenia słuchu. Potrzebne są nosze polowe do ewakuacji ranych z pola bitwy, plecaki, karimaty.
Chcielibyśmy kupić też suszarki do butów-ogromna większość żołnierek i żołnierzy nie posiada dwóch par zimowych butów, termosy na gorący napój do plecaka i taśmy naprawcze- proszę wierzyć, Ukraińcy to cudotwórcy, naprawią mocnym scotchem i kurtkę i auto. Potrzebne są podstawowe artykuły higieniczne i energetyczne kalorie w żołnierskie kieszenie. Przygotujemy też kieszonkowe zestawy z kawą i herbatą na dni spędzane na pozycjach.
Nasi przyjaciele codziennie wywożą, leczą i szukają domów dla psów i kotów, które zostały w strefie wojny. Często zostały zupełnie same, bez szans na przeżycie. To cisi bohaterowie, których pracę naprawdę bardzo trzeba wesprzeć. Potrzebny jest bardzo duży transporter do ewakuacji zwierząt z linii frontu, nici chirurgiczne i środki znieczulające do ratowania poranionych psów i kotów, miękka mokra karma.
Wojna to piekło. Wiemy, że Państwa hojność ma swoje granice, a o pomoc dla walczącej Ukrainy prosimy nie pierwszy i nie trzydziesty już raz. Nie ma jednak innej rady, sami nie pomożemy nikomu. Może i tym razem zdecydują się Państwo pomóc, chociaż troszeczkę. Bardzo potrzebujemy pieniędzy na humanitarnie wspierającą w skrajnie trudnych warunkach pomoc dla zaprzyjaźnionych oddziałów ukraińskich żołnierzy walczących w obwodzie donieckim. Wojna zamieniła zwykłych ludzi w żołnierzy odbierając normalność im i ich rodzinom na już blisko 1000 dni. Pomóżmy przetrwać.
Jeśli Państwo pozwolą, przywieziemy im od Państwa trochę ciepła i nadziei ukrytych w najpotrzebniejszych rzeczach.Proszę być pewnym, że oni tę pomoc cenią.
Potrzebujemy też wsparcia finansowego na paliwo, żeby móc pomoc dostarczyć. Dzięki wspaniałym ludziom, którym podziękujemy każdemu z osobna, mamy dużo dobrych używanych opon do aut wojskowych, wózki inwalidzkie i rehabilitacyjne dla dorosłych i dzieci, karmę dla zwierząt w strefie przyfrontowej, ciepłe ubrania, pościel i ręczniki dla szpitali, ubrania na zmianę dla rannych do szpitala wojskowego. Chętnie dołożylibyśmy tam też choć trochę słodyczy, jeśli będzie nas na to stać. Jeśli Państwo uznają, że kolejny raz warto nam pomóc, w konwoju pojedzie cztery lub pięć busów zupowego wsparcia.
Od ciemności, zimna i zła wojny gorsza jest tylko samotność w ciemności, zimnie i złu wojny. Z góry bardzo bardzo dziękujemy za każdą okruszynę pomocy, każdą najmniejszą wpłatę i każde udostępnienie posta, udostępnienia są bardzo ważne w drodze do celu. Państwa wrażliwość ma dziś wagę złota. Wyjazd już blisko, przed nami daleka droga.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dziękuję za to, co robicie. Wracajcie bezpiecznie.
podziwiam i dziękuję za Waszą wytrwałość!
Dziękuję bardzo za to, co robicie!
Bardzo się cieszę, że zdecydowaliście się zrobić kolejny wyjazd, chociaż za każdym razem obawiam się o Was. Jeźdźcie, zawieźcie trochę dobra i nadziei i wracajcie bezpiecznie.
wiele dobra