id: v6exkm

Pomóż utrzymać Miśkę przy życiu

Pomóż utrzymać Miśkę przy życiu

Our users created 1 264 400 fundraisers and raised 1 455 400 619 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

pjNn5PDyYYnvPyDc.jpg

"Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu"

 


💔Nie możemy się pozbierać, nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że nie ma już z nami naszej ukochanej Miśki...

Serce pękło na milion kawałków, część nas umarła razem z nią 😥

Po i tak długiej walce - przegraliśmy. Nowotwór zrobił swoje...

Wiemy, że Miśka już nie cierpi. Biega z całym stadem zwierzaków, bo kochała wszystkie istoty na ziemi, przygarniała do siebie koty, króliki, ptaszki, świnki morskie, kochała przebywać ze szczeniakami.

Wierzymy, że biega rozradowana za piłeczką, którą tak uwielbiała ♡

Ból w naszych sercach jest ogromny ale wiemy, że spotkamy się z nią i będziemy tam razem szczęśliwi ❤

Miśka została pochowana na cmentarzu dla Zwierząt w Koniku pod Warszawą.


Z całego serca pragniemy wszystkim Państwu podziękować za wpłaty - bez Was nie udałoby się nam przedluzyc jej życia o tych najważniejszych kilka miesięcy. ❤

Wielkie podziękowania dla Magdy Budzynskiej i dla jej strony Edek szuka domów - która nie przeszła obojętnie i udostępniała zbiórkę i dodawała nam otuchy 💗


Nie mówimy żegnaj, lecz do zobaczenia ❤



 





POMÓŻ UTRZYMAĆ MIŚKĘ PRZY ŻYCIU


AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 29.01.2024r.

Dnia 22.01.2024r. byliśmy z Miśką u dr. Jagielskiego – miała zostać podana pierwsza dawka chemii w tabletkach, ale po kontrolnym badaniu krwi wyszedł stan zapalny trzustki, choć Pan doktor powiedział, że to najprawdopodobniej przez sterydy, które Miśka przyjmuje od dłuższego czasu.

Po pełnym badaniu dostaliśmy kroplówki oraz leki do podawania w domu przez 4 dni.

W trzecim dniu podawania kroplówek została podana pierwsza dawka chemii.

Na szczęście obyło się bez większych skutków ubocznych, było trochę biegunki ale szybko sobie z nią poradziliśmy.

Nadal Miśka ma chwilowe bóle brzucha i ciągłe zainteresowanie guzem, który póki co nie zmienił swoich rozmiarów…

5 lutego jesteśmy umówieni na podanie II dawki chemii tylko tym razem dożylnie. Dopiero po tej terapii zobaczymy czy coś się zmienia. Cały czas mamy nadzieję, że tym razem coś się ruszy i guz zacznie się stopniowo wchłaniać..

Przed weekendem musimy zrobić kontrolne badania krwi.


Nadal bardzo prosimy Państwa o wsparcie. ♥♥♥♥♥♥

Bądźcie z nami i trzymajcie kciuki za Miśkę!


IHuXYSLb5aKoL4ib.jpg

IWr175LG3tiSi4ft.jpg

Kq6G2zwQVC2pLh5P.jpg


______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


AKTUALIZACJA na dzień 21.01.2024r.

Długo się nie odzywaliśmy…

Udało nam się dostać wcześniej do onkologa dr. Jagielskiego. 15 stycznia mieliśmy wizytę. Obawy z naszej strony były ogromne i w zasadzie nadal są…

Po pełnym przebadaniu, przejrzeniu kart z wizyt, badań Miśki -  doktor zalecił całkowite odstawienie Palladii, dodał inne leki sterydowe, aby zmniejszyć nietrzymanie moczu i choć trochę obkurczyć guz oraz włączył leki przeciwhistaminowe, żeby zminimalizować swędzenie i obrzęk tego tworu..

Zalecił jedyne rozwiązanie w Miśki przypadku, jakim jest chemioterapia dożylna i w tabletkach. W poniedziałek 22 stycznia mamy umówioną wizytę na podanie pierwszej dawki chemii doustnie „Lomustyna” , a po dwóch tygodniach „Winblastyny” dożylnie.

Będzie to dla nas dużym wyzwaniem, ponieważ mamy w domu i na podwórku kilkanaście innych zwierząt, a po podaniu chemii ponownie będziemy musieli odizolować Miśkę na 2-3 dni od pozostałych zwierzęcych domowników (picie wody, wypróżnianie się, jej nietrzymanie moczu) – ale wierzę, że nam się to uda…

Po dłuższej rozmowie z panem doktorem doszliśmy do wniosku, że radioterapia nie bardzo ma sens, ze względu na rozmiar guza. To nasza jedyna i ostatnia szansa. Cały czas się zastanawiamy, czy nie odpuścić, nie dać jej odejść…

Ale patrząc na nią jak na podwórku biega rozradowana za piłeczką, cieszy się z codziennych spacerów zachowując się jak młody psiak… - chcemy jeszcze spróbować ją uratować...

Najgorzej jest wieczorami, w nocy niestety nie trzyma moczu… Musi na noc być pampersowana (nie robi to na niej wielkiego wrażenia) oraz ma zakładane specjalnie dla niej uszyte spodnie, aby „schować” guz, ponieważ czasami żywo się nim interesuje…

Samo stosowanie Palladii oraz leków wspomagających było dużym wyzwaniem, ale dzięki Państwu pomocy mieliśmy taką możliwość.

Po przedyskutowaniu i podjęciu decyzji, że spróbujemy po raz ostatni zawalczyć z rakiem, zwiększamy zbiórkę, aby opłacić najbliższe podawanie chemii i kolejne badania, których koszty będą bardzo duże.

Jeśli terapia zadziała, efekty mają być już po pierwszych dawkach, czyli za 3-4 tygodnie będziemy wiedzieli, czy to ma sens.

Z całego serca kierujemy razem z Miśką apel do Państwa o dołączenie się do dalszej walki o jej życie.

Prosimy – bądźcie z nami

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

X0PJfT4K39GrKn4g.png

QPiC44T4yP5Q0Nvu.png

1CZfAhKMvJZRkM5u.png

_____v0LvOM7oqShYGHer.jpguQ0UR1anYw9NQKJP.jpgLHjQ5fvK5iQkYro7.jpg


___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 01.01.2024r.

27 grudnia byliśmy z Miśką na wizycie kontrolnej, na której została pobrana krew do badań.

W związku z ciągłością biegunki, która pomimo suplementów i leków nie ustąpiła, pani doktor zaleciła antybiotyk na 4 dni, elektrolity gastro do picia oraz silniejszy i lepszy probiotyk, aby wspomóc jelita i żołądek.

Po antybiotyku biegunki ustały (mamy nadzieję, że na razie nie wrócą, ponieważ organizm Miśki jest już mocno tym wycieńczony)….

Dostaliśmy również zalecenia, aby w jak najbliższym czasie udać się do dr. Jagielskiego na konsultację onkologiczną, żeby zasięgnąć jeszcze jednej opinii, czy mamy jeszcze jakąś szansę przedłużyć życie Miśki o kolejne miesiące…

Niestety kolejki do doktora są dość długie (połowa stycznia), wysłaliśmy formularz i mamy nadzieję, że jeśli zwolni się miejsce to uda nam się wskoczyć na listę wcześniej.. Koszty wizyty też nie są małe…

Wyniki badań krwi wyszły jak na jej wiek w miarę ok. Oczywiście są odchylenia ale w związku z przyjmowaniem chemii oraz Miśki delikatnym żołądkiem ale nie musimy się za bardzo tym martwić.

Gdyby ktoś z Państwa miał do oddania karmę gastro intenstinal suchą lub mokrą – może być otwarta tylko z dobrą datą, lub jeśli chcielibyście Państwo zamiast wpłaty zamówić karmę, bylibyśmy bardzo, bardzo wdzięczni. ( adres podamy na priv)

Pieniądze, które zbieramy przeznaczamy tylko i wyłącznie na leczenie Miśki, aby w razie większego kryzysu, móc na cito jechać i nie martwić się tym, że nie będziemy mieli z czego zapłacić za leczenie.


Prosimy – bądźcie razem z nami w tej walce!

Dziękujemy za pomoc!

♥♥♥♥♥♥


urJY7ztvhMO2mXg8.jpgHEvi7PU532v3l1va.jpg______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 25.12.2023r.

W środę 20 grudnia Miśka była na kontroli u Pani doktor. Tak jak pisałam wcześniej – dostała silnej biegunki, ale wiemy co jej zaszkodziło i zostało to wyeliminowane z diety. Teraz jest tylko na karmie suchej i puszkach gastro intenstinal.

Miśka przez te kilka dni czuła się dobrze, biegunki ustały, ale od wczoraj ponownie zaczęło „przelewać” jej się w jelitach. Na szczęście od razu dostała leki, które pani doktor nam dała do domu i jej stan się ustabilizował. Nie wiemy co teraz jest tego przyczyną. Najprawdopodobniej w środę będziemy robić ponowne badania krwi z rozszerzeniem, ponieważ nie jest to raczej spowodowane przyjmowaniem chemii. Miejmy nadzieję, że znajdziemy przyczynę i ją zlikwidujemy…

Wczoraj Mikołaj przyniósł Miśce super zabawki – kości do gryzienia, które uwielbia gryźć i niszczyć J Pod choinką znalazły się również tak uwielbiane przez nią smaczki, choć nie takie, które zjadała kiedyś, ponieważ teraz ma smaczki gastro :)

Oprócz Miśki, mamy jeszcze kilkanaście zwierzaków pod opieką i one również dostały frykasy i zabawki w ten świąteczny czas :) Radości było co nie miara :)

Rozpieszczamy Miśkę, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że może być różnie, spędzamy z nią na zabawie, czy na przytulaniu, drapaniu, które uwielbia każdą wolną chwilę…

Gdyby ktoś z Państwa miał do oddania karmę gastro intenstinal suchą lub mokrą – może być otwarta tylko z dobrą datą, lub jeśli chcielibyście Państwo zamiast wpłaty zamówić karmę, bylibyśmy bardzo, bardzo wdzięczni. ( adres podamy na priv)

Pieniądze, które zbieramy przeznaczamy tylko i wyłącznie na leczenie Miśki, aby w razie większego kryzysu, móc na cito jechać i nie martwić się tym, że nie będziemy mieli z czego zapłacić za leczenie.

Tygodniowo kwota od 300 do 500 zł pomnożona przez te tygodnie walki z nowotworem dają pokaźną sumę do tego badania kontrolne…

Za okazaną pomoc wszystkim Państwu z osobna serdecznie dziękujemy !

Bez Was nie dalibyśmy rady…

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

FwBJHQZtuGULWjQb.jpg


6mEXO79QQmufeLTM.jpg______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 25.12.2023r.

W środę 20 grudnia Miśka była na kontroli u Pani doktor. Tak jak pisałam wcześniej – dostała silnej biegunki, ale wiemy co jej zaszkodziło i zostało to wyeliminowane z diety. Teraz jest tylko na karmie suchej i puszkach gastro intenstinal.

Miśka przez te kilka dni czuła się dobrze, biegunki ustały, ale od wczoraj ponownie zaczęło „przelewać” jej się w jelitach. Na szczęście od razu dostała leki, które pani doktor nam dała do domu i jej stan się ustabilizował. Nie wiemy co teraz jest tego przyczyną. Najprawdopodobniej w środę będziemy robić ponowne badania krwi z rozszerzeniem, ponieważ nie jest to raczej spowodowane przyjmowaniem chemii. Miejmy nadzieję, że znajdziemy przyczynę i ją zlikwidujemy…

Wczoraj Mikołaj przyniósł Miśce super zabawki – kości do gryzienia, które uwielbia gryźć i niszczyć J Pod choinką znalazły się również tak uwielbiane przez nią smaczki, choć nie takie, które zjadała kiedyś, ponieważ teraz ma smaczki gastro J

Oprócz Miśki, mamy jeszcze kilkanaście zwierzaków pod opieką i one również dostały frykasy i zabawki w ten świąteczny czas J Radości było co nie miara J

Rozpieszczamy Miśkę, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że może być różnie, spędzamy z nią na zabawie, czy na przytulaniu, drapaniu, które uwielbia każdą wolną chwilę…

Gdyby ktoś z Państwa miał do oddania karmę gastro intenstinal suchą lub mokrą – może być otwarta tylko z dobrą datą, lub jeśli chcielibyście Państwo zamiast wpłaty zamówić karmę, bylibyśmy bardzo, bardzo wdzięczni. ( adres podamy na priv)

Pieniądze, które zbieramy przeznaczamy tylko i wyłącznie na leczenie Miśki, aby w razie większego kryzysu, móc na cito jechać i nie martwić się tym, że nie będziemy mieli z czego zapłacić za leczenie.

Tygodniowo kwota od 300 do 500 zł pomnożona przez te tygodnie walki z nowotworem dają pokaźną sumę do tego badania kontrolne…

Za okazaną pomoc wszystkim Państwu z osobna serdecznie dziękujemy !

Bez Was nie dalibyśmy rady…



AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 19.12.2023r.

W sobotę 16 grudnia byliśmy z Miśką na wizycie kontrolnej.. Wcześniejsza poprawa jej stanu zdrowia i zmniejszenie guza okazało się tylko chwilowe… Guz się powiększył, dlatego zapadła decyzja o ponownym podaniu sterydu, w mniejszej dawce, aby nie doszło do ponownego nietrzymania moczu.

Mastocytoma ma to do siebie, że jeśli organizm zwierzęcia nie zareaguje na chemię to niestety guzy będą się powiększać i rozsiewać nawet po całym ciele…

I tak jest w Miśki przypadku… Nadal działamy i dopóki Miśka nie cierpi – będziemy walczyć.

Od dzisiejszego poranka pojawiła się silna biegunka i złe samopoczucie, wdrożone zostały leki rozkurczowe, hamujące biegunkę oraz nawadnianie. Kontynuujemy dalej chemię wraz ze wspomnianym podawaniem sterydów.

Następną wizytę mieliśmy mieć w sobotę, ale musieliśmy ją przyspieszyć i jesteśmy umówieni z Miśką na dzień jutrzejszy…

Badania krwi nie są w pełni zadowalające – tego się spodziewaliśmy, ponieważ zawsze chemia daje organizmowi w kość…

Wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc Miśce bardzo, bardzo dziękujemy i nadal prosimy – bądźcie z nami i trzymajcie nadal kciuki za Miśkę!!

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

DC7baupXwkZ4wljA.jpg

cpf7x9PRPwq1CRxu.jpg


AKTUALIZACJA NA DZIEŃ 11.12.2023r.


NADAL BŁAGAMY O WSPARCIE W LECZENIU MIŚKI!!

Tydzień temu nastąpiło pogorszenie stanu Miśki.

Chemia nie zadziałała… musieliśmy przerwać terapię. Przeszliśmy kryzys i zadawaliśmy sobie pytanie co teraz?

Na szczęście nasza Pani doktor, która nie ma w zwyczaju poddawać się przy pierwszej nieudanej próbie, postanowiła podać dużą dawkę sterydów i antybiotyk, ponieważ guz jak i węzły chłonne powiększyły się dwukrotnie. Tak naprawdę to była na tamten moment ostatnia szansa…

Po powrocie do domu okazało się, że Miśka ma całkowite nietrzymanie moczu.. Najpierw panika, telefon do lekarza, który powiedział nam, że po sterydzie to normalne.

Od razu pojechaliśmy zakupić pampersy i podkłady. Przez 4 dni musiała je nosić w domu przez cały czas, ale 5 dnia zaczęło powoli wszystko wracać do normy. Obecnie nosi „majtki na cieczkę”, ponieważ zdarza jej się popuszczać mocz przy wstawaniu.

W czwartek po południu Miśka zaczęła ciężej oddychać i dyszeć. Obawialiśmy się problemów z płucami lub sercem. Na szybko pojechaliśmy do miejscowego weterynarza, zrobiliśmy rtg, na którym oprócz powiększonej sylwetki serca i zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa nic innego nie wyszło – co było dla nas ogromną ulgą.

rLzATWn08KN3sFkF.jpg  

Właśnie tego dnia zobaczyliśmy zmianę struktury guza, skurczył się o 1/3!

W sobotę Miśka miała kontrolę u pani doktor, która z uśmiechem na twarzy powiedziała nam, że oprócz zmniejszenia guza, prawy węzeł chłonny sutkowy jest już niewyczuwalny, a lewy zmniejszył się o połowę – CUD!!

W związku z taką poprawą zapadła decyzja o ponownym wznowieniu Palladii w takiej samej dawce jak wcześniej.


PGpnaRDIW4royRts.jpg

W środę/czwartek Miśka przejdzie kontrolne badania krwi i jak co sobotę kolejną wizytę.

W związku z decyzją o kontynuacji leczenia Palladią, wprowadzeniu całkowitej diety gastro, chcielibyśmy prosić Państwa nadal o wparcie, ponieważ oprócz leczenia Miśki, mamy pod opieką kilkanaście innych zwierząt i nadal przyjmujemy w razie potrzeby zwierzaki na tymczas, co jak wszyscy Państwo wiecie kosztuje. Niedawno ponieśliśmy duże koszta leczenia 2 królików, które zostały do nas podrzucone prawie 1,5 roku temu, koty wolnobytujące, które kastrujemy/sterylizujemy w większości prywatnie, czy też leczenie kota Rudolfa, którego ktoś przerzucił do nas przez płot w tragicznym stanie. Musiał przejść aż 2 operacje w krótkim odstępie czasu…

OaRnUnIwhBOKdo5u.jpg

Z całego serca prosimy Państwa o dalsze wsparcie dla Miśki!♥♥♥


______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________



AKTUALIZACJA 29.11.2023r:


W sobotę 25.11.2023r. Miśka była na kontroli u naszej Pani doktor. Niestety wieści nie są optymistyczne. Rokowania na tamten dzień są bardzo ostrożne… Pomimo podawania chemii nie ma żadnej poprawy i niestety nastąpiły przerzuty do węzłów chłonnych. Guz się nieco powiększył, co jest bardzo złą informacją.

er2EJEs1ZgyGiRRi.jpg W najbliższą sobotę – 2.12.2023r. Miśka przejdzie badania krwi, które miały być robione na ostatniej wizycie, ale ze względu na przyjmowaną chemię, którą przyjmuje co 2 dzień, musiała przed podaniem zjeść posiłek i nie była na czczo.

Musieliśmy zakupić całe opakowanie Perognidol Forte, ponieważ Miśka dobrze go toleruje i widać, że odczuwa mniejszy dyskomfort i będzie on podawany jeszcze przez dłuższy czas.

A0KGroh1wCbiVx2D.jpg Próbujemy o nią walczyć, robimy co w naszej mocy, ale zdajemy sobie sprawę, że możemy tą walkę przegrać…

Dopóki Miska nie odczuwa bólu i guz nie przeszkadza jej w funkcjonowaniu – nie poddamy się. Ona naprawdę chce żyć…

Mimo tak dużego guza, nadal uwielbia zabawy z piłeczką na dworze, pomimo kołnierza (oponki), który musi nosić, gdy biega po podwórku. Nadal ma wilczy apetyt ( a o to bardzo się martwiliśmy, ponieważ często przy braniu chemii psy go nie mają).

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jej organizm przyjął chemię idealnie, nie ma żadnych skutków ubocznych, które tak często występują u innych psiaków. A mimo tego Palladia nie zmniejsza guza, nie działa…

Nie chcemy żeby cierpiała, jeśli nadejdzie ten dzień, w którym będzie po niej widać, że to już koniec, pozwolimy jej odejść w spokoju. Ale ciągle żyjemy nadzieją, że wytrwa w chorobie i zostanie z nami na długo.

Wszystkim Państwu chcemy razem z Miśką serdecznie podziękować za okazane wsparcie.

Już praktycznie udało się uzbierać całą kwotę.. bez Państwa wsparcia byłoby nam bardzo ciężko ponieść tak duże koszty walki z nowotworem.

Nie zawsze się wygrywa, ale zawsze trzeba próbować.

Z całego serducha dziękujemy założycielce strony Edek szuka domów (https://www.facebook.com/edekszukadomow) - Magdalenie Budzyńskiej za pełne zaangażowanie! (bez Ciebie to by się nie udało ♥)

Będziemy w miarę możliwości na bieżąco informować Państwa o stanie Miśki.

Nadal prosimy o trzymanie kciuków, aby mimo słabych rokowań mogła pożyć z nami jak najdłużej…

Dziękujemy ♥♥♥



______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

AKTUALIZACJA 15.11.2023r:


W dniu dzisiejszym Miśka była na kontroli u naszej pani doktor.

Niestety nie mamy rewelacyjnych wieści - guz na razie się nie zmniejsza… Natomiast zmieniła się jego struktura, stał się bardziej „zbity” (co jest dobrą informacją).

Nadal się nie poddajemy, wchodzimy z największą możliwą dawką „Palladii”, aby jak najmocniej zaatakować nowotwór. Na szczęście organizm Miśki póki co bardzo dobrze znosi chemię.

Do tego cały czas suplementacja i karma gastro, bo wciąż istnieje ryzyko skutków ubocznych podawania tak silnego leku.

Dziś musieliśmy włączyć lek Perognidol Forte w postaci kropli, aby zminimalizować odczuwanie bólu i jak najbardziej zmniejszyć dyskomfort.

QLwXQ27s2nULQ4ar.jpg


wUKTklKGR4fHR7Rj.jpg Co tydzień będziemy jeździć na kontrolę, a w następną sobotę (25.11.2023), Miśka przejdzie kontrolne rozszerzone badania krwi oraz usg jamy brzusznej i węzłów chłonnych.

Każda wizyta z lekami graniczy w kwocie 400-500 zł. Dodatkowo badania kontrolne wyniosą ok. 400 zł, więc w przyszłym tygodniu być może zamkniemy się w kwocie ok 800 zł. I tak co tydzień… jest naprawdę ciężko, bo leczenie zwierząt jest potwornie drogie i nie każdego na to stać…

Dlatego z całego serca dziękujemy Państwu za okazane serce, za to, że trwacie przy nas, przy Miśce, że również się nie poddajecie.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

_______________________________________________________________________________________________________


AKTUALIZACJA 7.11.2023r:


Miśka wczoraj (poniedziałek) miała wykonane USG jamy brzusznej. Stwierdzono przewlekły stan zapalny trzustki, przebudowę zwyrodnieniową/zwłóknieniową wątroby oraz przewlekły stan zapalny żołądka. Tego mogliśmy się spodziewać, dlatego przyjmuje różne suplementy i leki ochraniające żołądek i inne organy wewnętrzne. Cieszymy się, że nie ma żadnych guzów, bo tego obawialiśmy się najbardziej.

W związku z zadowalającym wynikiem USG, po konsultacji z naszą p. doktor Miśka dzisiaj przyjęła pierwszą dawkę chemii w tabletkach. Na chwilę obecną jej organizm nie protestuje, co jest bardzo ważne, aczkolwiek kolejne dni będą decydujące. (Prosimy o trzymanie kciuków za Miśkę! ) Co drugi dzień będzie przyjmować po jednej tabletce leku "Palladia" przez kilka miesięcy (oczywiście jeśli będzie wszystko w porządku).


Przed nami wizyta kontrolna, zakup kolejnych dawek chemii...Musimy wykonać pełny pakiet badań krwi, aby sprawdzić, czy wyniki się choć trochę poprawiły i powtarzać taki schemat co tydzień, dlatego bardzo prosimy o dalsze wsparcie...

Osobom, które pomagają nam w tak trudnym momencie i są razem z nami w tej nierównej walce z nowotworem Miśki chcemy z całego serca podziękować ♥♥♥♥


Poniżej pełny opis USG

MisuWtQO6UURYxUR.jpg


______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


To już druga zbiórka na naszą Miśkę, wcześniejsza była na operację i ostateczną diagnozę.

Musiała przejść, aż dwie operacje (wycięcie bardzo szybko rosnącego guza) co w jej wieku (15 lat) było dużym wyzwaniem i obciążeniem dla organizmu. Rana goiła się grubo ponad miesiąc, dwa razy dziennie zmiany opatrunku, całodobowe pilnowanie, aby nie dobrała się do rany. Cały czas antybiotyki, do tego, w związku z jej przewlekłym zapaleniem żołądka dodatkowe suplementy i leki, aby nie powodować dodatkowych biegunek. Lekarze musieli wprowadzić także leki na uspokojenie, ponieważ jak na swój wiek jest bardzo ruchliwa co mogłoby spowodować jeszcze większe komplikacje. Po niespełna 3 tygodniach guz odrasta poniżej operowanego miejsca…. Rośnie bardzo szybko…



LINK DO WCZEŚNIEJSZEJ ZBIÓRKI ------> https://zrzutka.pl/babd5r


Nadszedł ten dzień, w którym dostajemy telefon od lekarza weterynarii, że przyszły wyniki histopatologii guza… W jednej chwili świat się zawalił, guz okazał się złośliwy – wyrok: Mastocytoma podskórza Patnaik II stopnia, Kiupel low grade . Mimo takiej diagnozy nasza p. doktor powiedziała, że się nie podda, że możemy spróbować podawać chemię, lek „Palladia” oraz ponowić operację i usunąć wznowę guza. RkOqKVzXCvuNQ1Bk.jpg



Będzie to bardzo kosztowne...

Ale przecież to nasz ukochany pies… to nasz członek rodziny. Musimy podjąć tę nierówną walkę z nowotworem, ponieważ jest szansa, aby przeżyła z nami jeszcze kilka lat.

 Szybka decyzja – zamawiamy chemię, ale przed podaniem musimy zrobić ponownie kilka bardzo ważnych badań. Najpierw badania krwi i usg jamy brzusznej, rtg płuc, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku z narządami.


nP13MOPaN7TPay2W.jpg

KLcwAOE00On4cGav.jpg


To kolejne koszta…

Dziś badania krwi, pierwsza partia leków, oraz w związku z kiepskimi wynikami - dodatkowe leki wspomagające – koszt 480 zł

Kołnierz pooperacyjny „oponka” + probiotyki – 100 zł

Badanie USG – koszt ok. 300 zł (wizyta w poniedziałek 06.11.23)

Lek „Palladia” ok. 1000 zł, na dwa miesiące, a musi przyjmować przez ok 4-6 miesięcy, z początkowo najwyższą dawką, aby agresywnie zaatakować cholerne raczysko…

Ostatnia wizyta – 354 zł

hCt8QPIpKWjwt6hk.jpg


Później co tydzień badania krwi, kontrole usg i ewentualna operacja (w zależności od tego jak szybko będzie się wchłaniał guz).

Dojazdy do lekarza weterynarii w październiku wyniosły nas prawie 800 zł ( i pewnie tyle samo będzie teraz), bo niekiedy dwa razy w tygodniu trzeba było jeździć z Miśką, zmieniać leki, kontrolować ranę, itp.

Od początku leczenie Miśki wyniosło nas już ok. 3500 zł ( + 600 zł z wcześniejszej zbiórki – wielkie podziękowania dla osób, które wpłacały :) )

Teraz koszta będą pewnie podobne albo i wyższe jeśli dojdzie do operacji.

Część kosztów jesteśmy w stanie pokryć, choć ostatnie wydatki uszczupliły nasze oszczędności dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o podjęcie razem z nami walki o Miśki życie…

Bez Was sami nie damy rady udźwignąć tak wysokich kosztów leczenia...

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!