Yamas (wcześniej Rudi) to jeden z 11 kotów zabrany w lutowy dzień z gospodarstwa pod Szczytnem. Młodziutki około roczny kociak, wychudzony, z zaropiałymi oczami. Ze wszystkich kotów to on najbardziej potrzebował pomocy. W lecznicy podano mu antybiotyk, odrobaczono. Okazało się również, że ma świerzb uszny. Zaczęło się długie leczenie. Zarówno lekarzy, jak i nas niepokoiły jego oczy. Początkowo wszyscy myśleliśmy, że to „tylko” koci katar i kuracja antybiotykowa szybko się z nim rozprawi. Jednak jego gałki oczne przysłaniała narośl, błona. Nie była to też tzw. trzecia powieka. Przez jakiś czas miał aplikowane krople do oczu, ale bez większej poprawy. W lecznicy Yamas przebył miesiąc. Jego ogólny stan zdrowia poprawił się, został wykastrowany. Tylko wciąż niepokoiły te oczy…

Zapadła decyzja o konsultacji ze specjalistą lekarzem okulistą Panem doktorem Marcinem Lwem z Olsztyna. Diagnoza: KĘPKI ŻÓŁTE. Okazało się, że pod powiekami Yamasa tworzą się narośle. Jedyną opcją , by kot mógł normalnie widzieć i żyć bez bólu jest operacja usunięcia narośli laserem.

Owszem kot może żyć z kępkami żółtymi, jednak cały czas będą w nich namnażały się bakterie i oczy Yamasa wciąż będą w stanie zapalnym. To z kolei wymaga ciągłego leczenia, podawania kropli.

Chcemy Yamasa poddać operacji laserowego usunięcia narośli.

KOSZT ZABIEGU TO 1600 zł plus dodatkowe, wymagane badania przed zabiegiem: badania krwi (profil trzustkowy, nerkowy) oraz EKG i echo serca.

Do tej pory leczenie Yamasa było finansowane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Szczytnie. To ponad tysiąc złotych!!!

Yamas przebywa w domu tymczasowym w Szczytnie z dwoma psami i trzema kotami. Jest energicznym kotem, wciąż szuka kontaktu z człowiekiem. Zawsze jednak z przymrużonymi oczami. Czasami można odnieść wrażenie, że nie wszystko widzi. Ten zabieg jest dla niego szansą spojrzenia na świat szeroko otwartymi oczami, bez bólu.

Bardzo prosimy o wsparcie i pomoc w sfinansowaniu zabiegu oczu Yamasa.