Tak się ułożyło w moim życiu, że podczas podróży marzeń do dżungli amazońskiej, w maleńkiej indiańskiej wioseczce na brzegu Amazonki, trafiłam na umierające zwierzę, którego po prostu nie mogłam tam zostawić. Sunia była dosłownie żywcem zjadana przez pasożyty i nie było przed nią długiego życia... Splot różnych wydarzeń opisany przeze mnie dokładnie w Historii Różowego Kontenerka (https://zamoimidrzwiami.pl/ ) doprowadził do niesamowitego wydarzenia! Zabrałam ze sobą ową sunię do miasta Letycji w Amazonii i tam przy pomocy Beaty Pawlikowskiej znalazła się osoba, która podjęła się zajmowania się pieskiem aż będzie mógł przylecieć do mnie! Po wielu miesiącach (prawie ośmiu) przygotowań, po szczepieniach, leczeniu, różnych testach, kastracji, kwarantannie nadszedł ten moment: Rita może przylecieć już 30 czerwca! Bardzo mi zależało, aby zarobić na to wszystko samodzielnie, jednak po zapłaceniu firmie zajmującej się transportem wymaganej przez nich olbrzymiej kwoty wczoraj przyszły nowe wieści, nowe koszty, nowe wymagania, a ja... się załamałam! Wszystko to wyjaśniam na filmie, będę wdzięczna jeśli posłuchacie.

https://youtu.be/hhMmg8AX0GU

Ja wiem, że to jest mój prywatny zryw serca, że może nie powinnam porywać się na tak kosztowną akcję jak sprowadzenie pieska z centrum dżungli amazońskiej do Polski, ale jak mogłabym postąpić inaczej? Pojawiły się możliwości i po prostu musiałam z nich skorzystać!

Niedługo Ritka z Santa Rity będzie z nami, z Fiką, Miką, Hektorkiem i Tulisiem. Marzyłam i śniłam o tym dniu, tylko te horrendalne koszty... Biurokracja, przepisy, koszmarne obostrzenia, wymagania, koszty wszystkiego - chory świat! Nie jest to sprzyjające pomaganiu słabszym!

Będę Wam z całego serca wdzięczna za każdą złotówkę, która przyczyni się do uratowania tego jednego, wyjątkowego życia, które stanęło na mojej drodze, a jak wiadomo również do uratowania całego świata temu jednemu, bezbronnemu i niewinnemu życiu - mojej Ricie!

Święta Rita jest patronka od spraw niemożliwych, Rita pochodzi z wioski Santa Rita... Niech to będzie dobry znak, niech się spełni...

Dziękuję!!

PS Kwota, którą ustawiłam to nie nie wszystko, niestety nie pokryje ona wszystkich kosztów, jakie muszę jeszcze ponieść, ale bardzo mnie odciąży...