Kochani, potrzebujemy Waszej pomocy!

Spotkała nas bardzo przykra sytuacja. W nocy z 15/16 maja ktoś nas okradł. Stało się to na świętokrzyskim brzegu Wisły koło Połańca (Wisła koło Niekurzy), w miejscu od którego planowaliśmy rozpocząć spływ. Podczas spływu mieliśmy zabezpieczać jaja rzadkich gatunków ptaków na Wiśle. Niestety do spływu nie doszło, ponieważ z łodzi skradziono nam dwa 12 litrowe, napełnione paliwem zbiorniki wraz z  liniami paliwowymi do silników zaburtowych. Kolejne straty znacznie bardziej nas dotknęły, ponieważ skradziono nam skrzynki obrączkarskie, w których znajdowały się wszystkie obrączki metalowe oraz plastikowe znaczniki, jakie mieliśmy na ptaki.

W naszych inkubatorach klują się rycyki, mewy siwe, mewy czarnogłowe, ostrygojady i sieweczki, które musimy odchować i wypuścić na wolność. W tej chwili ratujemy wszystko co się da na Wiśle. Te wszystkie ptaki muszą dostać od nas obrączki ornitologiczne. Na chwilę obecną nie mamy czym ich zaobrączkować..

Jest to dla nas niezmiernie trudna i bardzo komplikująca nasze działania sytuacja. To także utrudnienie w realizacji naszych edukacyjnych obozów ornitologicznych dla dzieci i młodzieży w Piotrawinie nad Wisłą.

Cała zaistniała sytuacja, koszty a także trudności z dostępnością do takich obrączek w szczycie sezonu podcięły nam skrzydła. Niestety to nie wszystko. Skradziono nam również walizkę z całym naszym sprzętem potrzebnym do pracy.

Podsumowując nasze straty, wartość skradzionych rzeczy to około 20 000zł. Dla nas to bardzo dużo i obecnie nie dysponujemy takimi środkami. Największy koszt stanowią obrączki ornitologiczne, bez których prowadzenie dalszych naszych działań nie będzie  miało żadnej wartości naukowej. Serdecznie prosimy o pomoc w pokryciu kosztów ponownego skompletowania naszego wyposażenia niezbędnego do pracy. Dziękujemy wszystkim za okazane wsparcie.

Wszystkich, którzy nie wiedzą czym zajmuje się nasza organizacja zapraszamy na naszego Facebooka po więcej informacji: www.facebook.com/ptasie.horyzonty.