Jak wiadomo, państwowa służba zdrowia jest obecnie w kłopocie, tym większym, że trwa epidemia.

Psychiatria, przede wszystkim dziecięca, jest w kryzysie od wielu lat. Psychiatra dziecięcy refundowany przez NFZ jest dostępny nawet w stolicy kraju dopiero za kilkanaście miesięcy.

Nastoletnie dziecko w kryzysie psychicznym nie może czekać. Pierwsza wizyta naszej córki kosztowała 280 zł, ale była dostępna - czekaliśmy na nią tylko dwa tygodnie. Koszt kolejnych wizyt to 200 zł za każdą, a w tym miesiącu czekają nas jeszcze dwie. Również w tym miesiącu, kosztem 200 zł obciążyła nas kontrolna wizyta syna (te, na szczęście, są raz na sześć tygodni).

Wiemy, że pójście z synem do psychiatry, a potem do psychoterapeuty bardzo mu pomogło i nie żałujemy ani złotówki wydanej przez te trzy lata, widzimy wielką różnicę na plus w stanie zdrowia dziecka i tak samo zamierzamy postąpić wobec córki, jeśli zajdzie taka potrzeba.

My, rodzice, również pozostajemy pod opieką psychiatrów i terapeutów. Niestety terapia na NFZ była dostępna tylko przez rok, na osobę, a to za krótko by naprawić wiele lat narastania rozmaitych, niezdiagnozowanych, niezawinionych schorzeń takich jak depresja, zaburzenia lękowe, fobia społeczna i ADHD.

Obecnie oboje jesteśmy w terapii, odbywającej się co tydzień, a to generuje potężny koszt – cztery sesje po 140 zł dla jeden osoby i cztery sesje po 153 zł dla drugiej osoby to stały, comiesięczny koszt 1172 zł (o ile nie trafi się miesiąc z pięcioma sesjami).

Bierzemy też leki, z których nie możemy zrezygnować, bo zagrażałoby to naszemu zdrowiu i życiu. Najdroższy z nich, nieposiadający zamiennika, kosztuje 180 zł miesięcznie.

Jeszcze rok temu byliśmy w stanie udźwignąć te dodatkowe obciążenia w naszym budżecie, ale obecnie, mimo że oboje pracujemy, coraz częściej stajemy przed wyborem, czy opóźnić opłatę czynszu, ratę kredytu, a może opłatę za prąd, czy zrezygnować z zakupów, czy prosić o pomoc rodzinę lub znajomych.

Wsparcie nas choćby w stałym miesięcznym koszcie dwóch psychoterapii i przypisanych im leków pozwoli nam na chwilę psychicznego wytchnienia i uregulowanie budżetu domowego.

Wszystkie pieniądze uzbierane tutaj zostaną wydane na wizyty u psychiatrów, psychoterapeutów oraz przepisane leki. Każda złotówka zebrana tutaj, to jedna złotówka mniej, którą musimy się martwić.

AKTUALIZACJA:

Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wpłaty, niesamowicie nam pomogliście.

Wrzuciliśmy wreszcie aktualizację – oto na co poszły pieniądze, które zebraliśmy. W załącznikach znajdziecie: zaświadczenia zapłaty za wizyty u psychoterapeuty, psychiatry. Skany skierowań wystawionych przez lekarzy. Zeskanowane paragony z apteki - tylko leki zapisywane przez lekarzy psychiatrów (na jednym jest też Isla na ból gardła, bo jedno z nas miało infekcję wirusową gardła). Są też skierowania od chirurga-ortopedy, na badania i rehabilitację.

Z uwagi na to, że na naprawę uszkodzonego kolana wydaliśmy dodatkowe 4000 zł (wizyta, badania, kolejna wizyta, rehabilitacja), postanowiliśmy przedłużyć zrzutkę i podnieść jej cel.