Witam serdecznie!

Dosyć niedawno dowiedziałam się, że mam astmę. Spadło to na mnie niczym grom z jasnego nieba. W życiu był nie pomyślała, problemy z zatokami, katar sienny alergiczny to oznaka, że astma czai się tuż za rogiem.

Dopiero po przejściu, niecały miesiąc temu ostrego zapalenia oskrzeli trwające dłużej niż zazwyczaj, lekarz prowadzący zasugerował możliwość astmy. Pulmonolog tylko to potwierdził, jednak, by móc określić dokładnie jaki to jest rodzaj astmy musze wykonać badanie nazywane spirometrią. Niestety oczekiwanie na kolejną wizytę i badania trochę potrafią z powodu kolejek do specjalistów na NFZ. Byłam na to przygotowana, więc teraz pozostaje mi zabezpieczyć się w leki mające pomóc mi poradzić sobie do listopada. Gdybym miała możliwość poszłabym prywatnie, ale na ten moment nie mogę sobie na to pozwolić. Zmiana pracy, otoczenia służbowego, aby zniwelować wysiłek fizyczny oraz obecność źródeł mogących nasilić astmę jest konieczna. To dla mnie trudne, gdyż muszę rozstać się z zawodem sprzedawcy stylisty, który kocham całym sercem. Pozostaje mi praca jako redaktor/copywriter. Jednak w tym zawodzie też nie jest tak łatwo - sztuczna inteligencja często odbiera możliwość zarobku. Ale nie poddam się. Potrafię również malować piękne, pastelowe obrazy, więc teraz pozostaje tylko dać sobie radę przez kilak miesięcy. Zdrowie mam tylko jedno, bez niego nie będzie niczego.

Cieszę się jednak, że mam wspaniałych lekarzy, którzy są niesamowitym wsparciem w tej nowej dla mnie sytuacji.

Będę wdzięczna za odrobinę wsparcia w tej zmianie.

Postępy postaram się wrzucać na bieżąco!