Witam zbieramy na leczenie kotka z fipem, został on znaleziony w starym budynku, prawdopodobnie ktoś go wyrzucił, kicia ma niecałe 3 miesiące, nie stać nas na opłacenie leczenia ale podjęłam się tego, ponieważ jest to bardzo drogi koszt a posiadamy już w domu jednego kota znajdkę i nie wyobrażam sobie, abym mogła pozostawić taka malotkę na śmierć, Fip nie jest śmiertelną chorobą i można go leczyć, niestety lek trzeba sciągać z zagranicy.... choroba atakuje brzuch kota w którym zbiera się płyn ale jest szansa, niestety każdy dzień działa na naszą niekorzyść, lek musi być podawany codziennie przez 84 dni dzienny koszt leczenia na chwile obecną wynosi 40 zl, dawkę ustala się na podstawie wagi kota, błagam o pomoc, bo sama sobie nie poradzę, nie mogę oddać go do schroniska ani lecznicy ponieważ kot zostanie poddany eutanazji, a ja być może z wasza pomocą uratuje mu życie któro jest bezcenne, każda 1 zł ma tu znaczenie to tak niewiele a dla kici tak dużo. Kotka jest przekochana uwielbia sie tulić i chodź przebywa u nas krótko zaznała tyle miłosci której nie doznała od początku swoich narodzin, jest wdzięczna za każda chwile spędzona z człowiekiem zasypia przytulona do ręki, wystarczy na nią spojrzeć a już zaczyna mruczeć jak by chciała powiedzieć, dziekuję, nawet jeśli nie uda mi się przeżyć to dziękuje za miłość, którą tu zaznałam... dlatego bardzo was proszę pomżcie mi dać jej nową szanse i pokazać, że ludzie potrafią kochać i pomagać dziekuję :)