Po co nam politycy? To pytanie zadaje sobie od wczoraj gdy obserwuje wpisy polityków dotyczące katastrofy ekologicznej na Jeziorze Dzierżno.

Fakty: wyłowiono 105 TON ŚNIĘTYCH RYB. 

Na tym koniec faktów, teraz bajki: 

Władza z Minister Środowiska na czele mówi, że sytuacja jest pod kontrolą. Można to mniej więcej porównać do kontroli ilości osób przewożonych przez fiakrów nad Morskim Okiem. Inaczej mówiąc: pic na wodę. Byle coś powiedzieć.

Opozycja nie jest lepsza: katastrofa ekologiczna to idealny moment by przyj*** w obecną władzę. Co oprócz tego? Nic, ryby zdechły, róbmy zdjęcia ryb i wrzucamy wszędzie opluwając rządzących. 

Czy to coś zmieni? Zmienić może jedyne władze, a problem jeziora i ryb to w sumie nieistotne. Nie zdziwię się, gdyby zapytać opozycję: czy chcieliby jak najwięcej katastrof w Polsce? To klaskaliby rękami i nogami. 

Gdzie są prawdziwi „politycy”? To strażacy, wędkarze, wolontariusze, pasjonaci jeziora, koła gospodyń wiejskich, które przygotowują posiłki. Za ile? Za darmo, bo pomagać trzeba.

Przepraszam za słownictwo: wszyscy dosłownie od kilku dni ujeba** po łokcie. W szlamie, w syfie, w smrodzie i we wszystkim tym, co jezioro wyrzuca na ląd. Sytuacja ponoć jest pod kontrolą, ale do wczoraj proszono jeszcze o pontony, o wodery, o myjkę ciśnieniową by umyć wodery i łodzie, o paliwo do łodzi!!! 

Przypominam, że sytuacja „jest pod kontrolą.” 🤡 

Wczoraj nagonka medialna była już tak duża, że zwołano sztab kryzysowy - po kilku dniach prac zaangażowanych. Brawo! 

Podobno wszystkie w/w rzeczy się znajdą. Sprawdzimy.

Strażacy, pracuje ich tam blisko 25-30 osób, zwrócili się poprzez wójta o… pralkę. Po co? Bo nawet nie ma gdzie prać ubrań. Na pralkę już funduszy brak bo wiecie później trzeba coś z nią zrobić, gdzieś przypisać. Ludzie to są drogie, cenne rzeczy, jeszcze ktoś na tej pralce zarobi i będzie afera funduszu pralkowego.

Obok tego cyrku są niczemu winni strażacy, którzy chcieliby tylko móc wyprać ubrania by następnego dnia nie zakładać szlamu na siebie.

Ja zamiast się kłócić i szukać winnych, wolę działać. I skoro władza działa tak, to ja wolę nie ingerować w prace tych ekspertów. 

Zakładam zbiórkę na dwie pralki dla strażaków. 

Mamy podłączenie, brak tylko urządzenia.

Zaznaczam jedną rzecz, wpłaca kto chcę, jeśli nie uzbieramy, to ja zakup biorę na siebie. 

Chcę realnie pomóc, a nie przyglądać się i wykorzystywać tragedię ekologiczną, kiedy inni pracują od rana do nocy.