Rekin zębów niestety potrzebuje,

aczkolwiek nie ukrywa, że bez zębów też da się żyć. Nie jest to zatem zbiórka ratująca życie, a jedynie marne uzębienie. Rekin z uzębieniem ma kłopoty od czasów bezdomności, ale akurat w ciągu ostatniego miesiąca rekinia próchnica gwałtownie się pogorszyła.

Pamiętacie, co? Pewnie, że pamiętacie.

Rekinowi udało się zacząć czwórkę (za oczywiście 600 zł, bo hej), po czym wlazła ona, cała na biało.

Tak, właśnie ona.

Pandemia.

No i teraz czwórka wymaga całego leczenia kanałowego. Koszt bez wypełnienia to 950 zł. Z wypełnieniem to już 1110 zł. Plus, rzecz jasna, weszła PONOWNIE próchnica. Tak, mogę sobie wrzucić szczoteczkę, higienę i zdrowsze jedzenie do kosza przy stresie i bruksizmie T__T. Do tego doleczenie szóstki, doleczenie zębów górnych od - jakże by inaczej - dziąseł.

Chciałobym napisać, że to dla mnie możliwe. Ale niestety nie.