FIP (zakaźne zapalenie otrzewnej kotów), to choroba przewrotna, tajemnicza i frustrująca, będąca jedną z głównych przyczyn śmiertelności na tle zakaźnym.

FIP wywoływany jest przez koronawirus kotów. Jest to choroba w wyniku której rozwija się uogólniony stan zapalny. FIP-owi towarzyszy nawracająca gorączka, chudnięcie, słabnięcie, tworzenie się ziarniniaków w narządach i/lub wysięku w jamach ciała. Dotychczas jest to choroba nieuleczalna.

Tak było jeszcze do niedawna. Od pewnego czasu można już leczyć koty chore na FIP. Niestety lek jest bardzo drogi, a my próbujemy dzięki zbiórce zdobyć pieniądze na leczenie Archiego i doprowadzenie do końca leczenie Rubinka. Dzięki nieziemsko drogiej terapii udało się już nam wyleczyć z FIP'a Kremówkę, Julka, Małgosię i Daysi.

Tak wiemy. Archi to stary kot i wielu odradza nam to drogie leczenie, twierdząc że NIE WARTO, ale my nie potrafimy. Nie poddamy się tak łatwo! Archi musi żyć!

Zawsze warto walczyć, każdy kot zasługuje na szansę a Arczie ma się coraz lepiej. Jest w połowie leczenia , zaczął jeść, bawić się, dobrze znosi zastrzyki i widać poprawę.

To jak dochodzi do siebie utwierdza nas w przekonaniu że warto. Że mimo że kuracja jest droga i czasochłonna to przynosi rezultaty.

Na zdjęciach przedstawiamy wcześniejsze wyniki kocurka i aktualne.