Moi drodzy, nie przypuszczałem, że będę sytuacji, w której przyjdzie mi zwracać się do was o tak wielka pomoc. Choroba nie wybiera i to ona nie pozostawia mi większego wyboru. Właściwie to go nie mam. 

Jestem przed operacją kręgosłupa, która polega na usunięciu ogromnej (dosłownie ogromnej) przepukliny międzyokręgowej (C5/C6), uciskającej na korzeń brzuszny C6 i sąsiadujące z nim nerwy, tworząc dodatkowe wypukliny w sąsiednich kręgach (C3-C4), znaczne zwężenie lewego zachyłka bocznego i otworu międzykręgowego, a co za tym idzie usunięciu również samego kręgu, który niestety będzie musiał być zastąpiony sztucznym implantem.  

Ogromny ból zaczął promieniować na lewy bark i całą lewą rękę, która z biegiem czasu traci na sile i czuciu (zaburzenia dotyku w zakresie dłoni i palców IV-V). W chwili obecnej funkcjonuję w permanentnym bólu, który oporny jest już na bardzo silne leki, a te jedynie otępiają moja percepcję i wyniszczają układ pokarmowy. Jestem w stanie przyjmować tylko silne zastrzyki i kroplówki, które mimo wszystko nie do końca spełniają swoje działanie. 

Początkowo odbyłem kilka badań RTG i USG, ale żadne z nich nie wskazywało na aż takie takie nieprawidłowości. Kilkukrotnie trafiałem na dyżury ortopedyczne, na których podawano mi jedynie kombinacje silnych leków przeciwbólowych i sterydów - niestety mało skutecznych, podobnie z wizytami ambulatoryjnymi u mnie w moim domu.

Operacja ta choć jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia, przez niewyobrażalnie długi czas oczekiwania nie daje mi innego wyboru jak tylko aby wykonać ją odpłatnie wcześniej. Już sam termin  rezonansu na NFZ został przełożony bez mojej wiedzy i konsultacji ze mną na kolejne miesiące, przez co zmuszony byłem wykonać badanie „prywatnie”, bo jak mówiłem- liczy się czas. Neurochirurg, który skierował mnie na operację poinformował mnie, że ta musi odbyć się w trybie natychmiastowym. Każdy kolejny dzień może skutkować nieodwracalnymi zmianami, niedowładem, czy nawet paraliżem.

Kosz operacji wraz z całą gromadą badań to 30 tysięcy złotych. Zaraz po tym czeka mnie około miesięczna rehabilitacja, czyli kolejne 5 tysięcy złotych. 

Jeśli uda mi się zebrać potrzebną kwotę  na czas, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wrócę do niemal całkowitej sprawności fizycznej. 

W razie potrzeby nadeślę pełną dokumentację lekarską. 

Wiem, że macie swoje problemy, dlatego niezmiernie dziękuję za każdą pomoc. Dobro wraca, ze zdwojoną siłą!