Pomóż mi przedłużyć życie o kilka lat...
Pomóż mi przedłużyć życie o kilka lat...
Our users created 1 222 551 fundraisers and raised 1 338 719 178 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Dzień dobry Wszystkim,
Jestem już po operacji i dochodzę do siebie. Przedemną jeszcze długa i kosztowna droga by wrócić do pełni sił.
Co mogę to załatwiam na NFZ, jednak jest to o wiele bardziej problematyczne w przypadku rehabilitacji czy badań MRI.
Pozdrawiam i dziękuje z całego serca Wam za dotychczasową pomoc.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dzień dobry,
Jeszcze rok temu prowadziłem spokojne, normalne życie ze swoją rodziną. Do pewnego momentu.. Ale kilka słów o mnie.
Każdy kto mnie zna wie, że nie jestem osobą publiczną. Cenię swoją prywatność i bardzo nie lubię mówić o swoim życiu osobistym. Zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie tak delikatne jak choroba. Niestety sytuacja zmusiła mnie, by schować dumę do kieszeni i nieubłaganie poprosić o wsparcie. Powyższa suma zbiórki przekracza moją zdolność finansową którą to poniższa choroba i tak już sporo kosztowała.
Trochę o mojej chorobie...
W październiku ubiegłego roku miałem pierwszy w życiu atak epilepsji (padaczki). Trafiłem na SOR. Po badaniach tomografem komputerowym postawiono diagnozę – nowotwór mózgu. Całe nasze życie obróciło się do góry nogami. Spokój w domu zniknął. Pojawił się odwieczny stres i pozostały tylko pytania: Ile będę żył? Czy poradzą sobie beze mnie? Czy syn mnie będzie pamiętać? Stan mojego życia był zagrożony ze względu objętość nowotworu więc termin pierwszej operacji był szybki. Odbyła się ona w grudniu.Guza zdołali wyciąć tylko w połowie z powodu nieodpowiedniego sprzętu, bojąc się by nie uszkodzić zdrowej tkanki mózgu. Oczywiście próbkę guza wysłano na badania histopatologiczne i tutaj nie pozostawiono złudzeń- nowotwór okazał się dużo bardziej złośliwy niż początkowo zakładano. Nadzieja nas jeszcze nie opuściła. W połowie stycznia rozpocząłem radioterapię i chemioterapię. W tym samym czasie rehabilitacja neuropsychologiczna. W marcu zakończenie radioterapii i pozostawienie chemioterapii jeszcze na rok. Pomimo leczenia guz okazał się silniejszy i już na drugim rezonansie guz zaczął ponownie rosnąć…
Na co zbieram?
Na chwilę obecną jedyną szansą dla mnie na ratunek jest prywatna operacja w Kluczborku w klinice Vital Medic którą poprowadzi jeden z najlepszych neurochirurgów w Polsce dr.Witold Libionka. Będzie to specjalistyczna operacja z wybudzeniem tak by można było przeprowadzić elektrostymulację i zobaczyć jak "głęboko" można usunąć nowotwór nie uszkadzając zdrowej tkanki. Wstępnie lekarz powiedział, że byłby w stanie usunąć 90% guza. Dr. Libionka należy do bardzo wąskiej grupy specjalistów która jest w stanie podjąć się takiego wyzwania jak wycięcie guza w tak dużym stopniu. Wtedy moje rokowania znacząco wzrosną. Koszt takiej operacji to 60tys. zł. Pozostały mi 3msc, po tym czasie zmiany będą już nieodwracalne i guza będzie dużo trudniej usunąć lub po prostu zostanie wycięty w mniejszej objętości. Co wpłynie w przyszłości na jego szybszy wzrost i niestety na długość mojego życia. Jedyny w Polsce szpital na NFZ jaki robi operację z wybudzeniem ma tak rozległe terminy, że nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko jak czekanie przy takim progresywnym rozroście guza.
Tak jak wspomniałem wcześniej, nadzieja nas jeszcze nie opuściła dlatego proszę o pomoc. Nie wiem ile czasu mi zostało, żaden inny lekarz nie może dokładnie określić rokowań ze względu na specyfikę nowotworu. Glejak w swojej naturze jest trudnym i niestety dość rzadkim nowotworem, gdzie dla wielu lekarzy jest po prostu wyzwaniem. Wierzę w to że druga operacja w znacznym stopniu poprawi jakość mojego życia. A tak bardzo chciałbym być dłużej ojcem dla mojego dziecka, wiem co to znaczy wychowywać się bez ojca i nie chcę tego dla mojego syna. Chciałbym go wspierać w jego życiowych błędach, widzieć jak pierwszy raz się zakocha, jak idzie do szkoły...
Będę wdzięczny za każde nawet najmniejsze wsparcie, czy to pieniężne czy też udostępniając dalej tą zbiórkę.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Mocno trzymam kciuki !
Trzymaj się i walcz ✊
Moj nowotwór mimo ze złośliwy to usunięty.
Wierze ze zawsze jest jakieś wyjście.
Nie poddawaj się.
Zdrówka💝
Trzymaj się, wszystkiego dobrego!