Zbieram na opłatę sądową w wysokości 5900 zł., która na drodze cywilnej wynosi 5% kwoty spornej (118 000 zł.), gdzie domagam się od sędziny z Sądu Okręgowego we Wrocławiu odszkodowania za wydaną decyzję dyskryminującą mnie ewidentnie jako ojca uniemożliwiając mi spełniania funkcji rodzicielskich.

Swoim pozwem cywilnym przeciwko sędzinie, chcę powiedzieć dość bezkarności w wydawaniu decyzji/orzeczeń/wyroków rażąco krzywdzących ojców, którym należą się takie same prawa jaki matkom!

Sąd w Legnicy, gdzie będzie rozpatrywany mój pozew przeciwko wspomnianej sędzinie już na wstępie podwyższył mi poprzeczkę poprzez podwójna decyzję o braku możliwości zwolnienia mnie z kosztów sądowych w całości lub w części, o co wnioskowałem, mimo iż moja sytuacja finansowa uległa znacznemu pogorszeniu chociażby poprzez koszty rozwodowe – co zrozumie każdy ojciec.

Tak więc…

… poza dość wygórowaną „ceną”, mającą co do zasady uniemożliwić wszczęcie dochodzenia swoich praw, zbiórka ma na celu zrzeszenie pokrzywdzonych i dyskryminowanych ojców. Odpowiedzialne za Patronat jest Porozumienie Ojców, które zrzesza pomniejsze organizacje z całej Polski.

Uważam, że winę za dyskryminację mężczyzn można solidarnie przypisać:

1.      machinie rozwodowej, która wciąga nieświadomych ojców w swoje tryby,

2.      sędziom, którzy zaczęli interpretować prawo tak mocno, że przestali to prawo rozumieć,  

Konsekwencją korelacji powyższych czynników jest generowanie masowych ilości  półsierot pod wyniosłym hasłem DOBRO DZIECKA – którego żaden sędzia czy adwokat nie umie rozwinąć. To zaś daje swobodę orzeczniczą  bardzo często ze szkodą dla ojców. Nadmienić warto, że prawo w Polsce jest dobre, tylko ciężko o chętnych do właściwej wykładni i respektowania tego prawa.

Zarzucam im i twierdzę, że sędziowie mają za nic:

- jednolitą linię orzeczniczą z opieką naprzemienną (k.r.o., k.p.c.),

- wyroki Sądu Najwyższego,

- Konstytucję RP,

- Konwencję Praw Dzieci,

- stanowisko Rzecznika Praw Dziecka.

Moja sprawa pod tym względem jest pionierska i przy Waszej pomocy może przetrzeć szlak i doprowadzić zmiany nastawienia sędziów oraz linii orzeczniczej tak często krzywdzącej męską część rodzicielstwa. Mam nadzieję, iż ewentualna wygrana odbije się szerokim echem nie tylko w środowisku sądowniczo prawniczym  ale i też w środowiskach organizacji ojcowskich, które w ostatnim czasie rosną jak „grzyby po deszczu” pokazując skalę problemu lecz bez większych rezultatów.

Jest to pierwszy pozew ale nie ostatni gdyż wymiar sprawiedliwości pofolgował sobie moim kosztem, wszak wiedząc, że ten sam wymiar sprawiedliwości będzie osądzał w tej sprawie musze się przygotować na dłuższą walkę z system, który nie da sam sobie zrobić krzywdy.

W sprawę zaangażowałem takie instytucje jak:

-Rzecznik Praw Dziecka

-Rzecznik Praw Obywatelskich

-Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych

-Fundacja Helsińska

-Sąd Najwyższy

-Posłowie

A teraz chciałbym zaangażować Was!

Nadmienię, iż powyższa sprawa jest wielowątkowa i bez wątpienia wygeneruje kilka podobnych pozwów przeciwko sędziom.

Ps. Będę starał się na bieżąco odpowiadać na Wasze komentarze.