Piotruś Marci­­niak przy­­szedł na świat 06.07.2016. Naro­­dził się by dać swoim bliskim radość i choć wszyscy cieszymy się z jego naro­­dzin obawy o jego dalsze życie i zdrowie przy­­sła­­niają nam to błogie\nszczę­­­ście. Piotruś urodził się pilnie przez cesa­r­skie cięcie z powodu\nzagro­­żenia życia dziecka. Urodził się w terminie, w hipo­­torfii z wagą\n2400g, z zabu­­rzonym układem krze­p­nięcia, mało­­pły­t­ko­­wo­­­ścią oraz dużym\nskrzepem w żyle głównej dolnej. Do tego w lewym oczku miał bliżej\nnieokre­­śloną zmianę pato­­lo­­giczną. Skrzep, który jest zloka­­li­­zo­­wany przy\nodpływie żyły nerkowej wpłynął na zabu­­rzenie w odpływie krwi z nerki\nprzez co nerka gorzej i wolniej się rozwi­­jała. Pierwsza diagno­­styka\nPiotrusia w Poznaniu wska­­zy­­wała na reti­­no­­bla­­stome (nowo­­twora złośli­­wego\nsiat­kówki oka). Stąd decyzja lekarzy, którzy nie byli w stanie mu pomóc,\no prze­­ka­­zaniu Piotrusia do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie w celu\ndalszej diagno­­styki i leczenia.

Diagno­­styka Piotrusia w CZD w Warszawie wyklu­­czyła guza w jego lewym\noczku, dzięki czemu odetchnę­­liśmy z ulgą. Niestety nadal nie była nam\nznana przy­­czyna jego stanu zdrowia. Wiadomo, że skrzep mimo leczenia\nhepa­­ryną, nadal tkwi w żyle i mając 13mm nadal zagraża życiu Piotrusia.\nPozbycie się skrzepu w tej sytu­­acji jest raczej nie możliwe i naraża\nnowo­­rodka na zbyt duże ryzyko kompli­­kacji, przez co musimy poczekać aż\nnasz aniołek troszkę podro­­śnie. Do tego czasu będzie dostawał\nleki, które zapo­­biegną rozro­­stowi skrzepu i powsta­­waniu kole­j­nych.\nDzisiejsze wyniki badań wyklu­­czyły wszelkie choroby wiru­­sowe. Posta­­wiono\njednak diagnozę okuli­­styczną, z której wynika iż Piotruś ma\nmikro­­ftalmię czyli mało­­ocze oraz zmętnienie rogówki (tzw. bielmo) oka lewego. Oceniono też\nwiel­kość nerek, gdzie prawi­­dłowa ma 4cm, a uszko­­dzona 3,5cm. Na chwilę\nobecną nie wiemy czy lewa nerka pracuje prawi­­dłowo, co powinno pokazać\nscyn­to­­grafia, na którą czekamy. Cały czas Piotruś znaj­duje się w izolatce ze względu na podła­­paną w szpi­­talu bakterię VRE.

Zebrane tutaj pieniążki zostaną spoży­t­ko­­wane na leczenie Piotrusia. Konkretnie nie będą to tylko wizyty leka­r­skie czy leki ale także wydatki zwią­­zane z podróżą, konsu­l­ta­­cjami, tłuma­­cze­­niem doku­­mentów itd... Jednym słowem wszystkie dzia­­łania konieczne zwią­­zane z lecze­­niem Piotrusia będą pokry­­wane z zebra­­nych środków.

DZIĘKUJEMY!

Rodzina Piotrusia

p.s.

Kochani zwróćcie uwagę przy wpła­tach, że te wyko­ny­wane zwykłym prze­lewem bankowym nie mają pobie­ranej prowizji - wtedy wpłata jest zaksię­go­wana po 2 dniach.