Miro przyjechał do nas aż z Chełma, gdzie został podrzucony dobrej osobie, której nie był obojętny jego los. 

Jego stan był tragiczny, brudny, śmierdzący, w badaniach anemia i uszkodzona wątrąba. Pierwszy test- wynik felv+ praktycznie przegrany na starcie.

Z charakteru kociak jest cudowny- mruczący, uwielbia się przytulać, najchętniej spędzałby czas tylko i wyłącznie z człowiekiem najlepiej na kolankach albo gdzieś blisko jak najblizej.

Dalej nadzieja, wyniki w górę, wykąpany i pachnący. Liczyłyśmy że pcr pokaże brak białaczki.

PCR plus dodatkowe badania.  Niestety wyniki poszły mocno w dół. Sam test PCR potwierdził natomiast białaczkę. 

Załączamy wszystkie aktualne oraz poprzednie wyniki badań.. Musimy jak najszybciej rozpocząć leczenie!! Naszym marzeniem jest terapia Retromad1, która całkowicie wycisza wirusa.. jest jednak bardzo kosztowna - ze względu na wagę Miro koszt leku wynosi około 3000 zł. Do tego dochodzą koszty badań laboratoryjnych, leków wzmacniających, wizyt u weterynarza, karmy, kastracji... Jesteśmy przerażone kosztami i już teraz wiemy, że bez Waszej pomocy nie uda się uratować Mira.. 

A on bardzo o to prosi. Zasługuje na to by żyć. 

Mamy nadzieje, że kiedyś ten kociak będzie grzał się we własnym domu, na kolanach właściciela.. Mocno w to wierzymy.. Bardzo prosimy Was kolejny raz o wsparcie!