Kontynuacja leczenia Małgosi ♥ - mojej mamusi <3

Pomimo przebywaniu w ośrodku rehabilitacyjnym, który znajduje się w Krakowie, nadal koszty leczenia są bardzo wysokie.

Jak widać na załączonym zdjęciu Małgosia ma założoną rurkę tracheostomijną, jej środek i filtr się wymienia - co też generuje koszta...

Na co zbieramy?

• PRZEDŁUŻENIE POBYTU W OŚRODKU PCRF - mama bardzo dobrze sobie radzi, ale 3 turnusy to już wiemy, że będzie to trochę za mało, potrzebujemy przynajmniej czterech/pięciu miesięcy, aby wróciła do pełni zdrowia. Z poprzedniej zrzutki mamy uzbierane na 3 turnusy, które trwają 26 dni, a jeden turnus kosztuje 31.200 zł!!!
• LEKARZY - niestety w Krakowie nie możemy dokończyć leczenia gardła i tchawicy. Musimy to zrobić PRYWATNIE!
• SPRZĘT MEDYCZNY, np. ssak do odsysania wydzielin, a on sam kosztuje 4500 zł na wszystkie rurki i filterki, na leki, które musimy wykupować itd., jeden lek na pogotowie drgawkowe kosztuje 300 zł miesięcznie
• DOJAZD - niestety Kraków jest oddalony od nas o prawie 400 km., żeby dotrzeć do mamy wydajemy około 2.000 miesięcznie na same bramki czy paliwo
• FUNKCJONALNOŚĆ MIESZKANIA - w tym momencie w naszym małym mieszkanku, mamy progi, przez które wózkiem sama nie przejedzie, wysoki brodzik prysznicowy, na uchwyt dla osób niepełnosprawnych w toalecie,

Chcielibyśmy też podziękować wszystkim zaangażowanym - za wszystkie pytania o mamę, słowa wsparcia, każdy grosz, niestety bez niego byłoby dużo, dużo ciężej...

Jaki jest postęp? Bardzo DUŻY!

Próby pionizacji mamy się udają, jest wstanie przesiadać się sama na wózek z łóżka i jeździć o własnych siłach ♥ Pamięć wraca, a pogotowie drgawkowe bardzo powoli ustępuje.

Już na dzień dziecka zjechała do domu na weekend! Jest bardzo silna, a myśl o szybkim powrocie do domu dodaje jej nadludzkich sił!

Dziękujemy, jesteście niesamowici...

Kilka dni do końca zbiórki - co się zmieniło? Mama nareszcie jest w domu i uczy się życia codziennego. Cieszy się z każdego ugotowanego wspólnie obiadu, spaceru na ogród czy wspólnego czasu spędzonego w gronie rodzinnym, ale nareszcie w zaciszu domowym. Nie jest wstanie jeszcze samodzielnie robić jakichkolwiek rzeczy, choć radzenie sobie idzie jej coraz lepiej <3