Witajcie. Jestem kot Stefan za pośrednictwem wujka Krzyśka zbieram na swoją operację i dalsze leczenie. Ale może najpierw opiszę swoją historię. Pochodzę z małej wioski o nazwie Stryszowa pod Gdowem. Całe życie a mam już 10 lat byłem niczyj, chodziłem po wsi - tu coś dostałem do jedzenia a tu mnie przeganiano. Aż trafiłem pod dom wujka Krzyśka, tu miałem stałą miskę ale był jeden problem. Wujek nie mieszkał tu na stałe, więc pilnowałem kiedy przyjeżdża i starałem się najeść na zapas. Niestety do miski u wujka było sporo chętnych a ja mam już 10 lat i zostały mi tylko 2 ząbki. Wdałem się w bójkę z innymi kotami które poszarpały mi uszko. Niestety mam naturę dzikiego kotka i nie za bardzo dałem sobie pomóc, choć nastąpił postęp i zacząłem wchodzić do domu wujka na jedzonko . Ale uszko robiło się coraz gorsze i gorsze - zresztą zobaczcie sami na zdjęciu. Przyszedł moment kiedy wujek powiedział dość tego i ustawił klatkę łapkę - no cóż pusty brzuszek to i w nią wszedłem. I tak tymczasowo zamieszkałem u wujka - oczywiście nie było łatwo ze mną, na początek nie umiałem korzystać z kuwety i załatwiałem się byle gdzie. Ale udało mi się to opanować. Potem wujek zabrał mnie do lekarza który zoperował mi uszko - nie wiele z niego zostało. Ale szarpnęło niestety wujka po kieszeni. Teraz uszko mi się powoli goi, a za tydzień kolejna wizyta u dr. Oli. Wycinek mojego uszka dr. Ola wysłała na dodatkowe badania pod kątem nowotworu. Jeśli wyjdą pozytywnie czeka mnie dalsze leczenie, które sporo kosztuje. Tak czy owak muszę zrobić porządek z moimi ząbkami bo nie wiele z nich zostało i jeszcze czeka mnie kastracja. Może wtedy nie będę zbyt waleczny. A na koniec będę szukał może nowego domku, dlatego muszę jeszcze zrobić badania pod kątem wirusa fiv/felv, bo chcąc mieć nowy domek fajnie by było wiedzieć że jestem w pełni zdrowy a to też kosztuje ( Wujek Krzysiek i ciocia Magda mają już 5 kotków z którymi chyba się nie zgodzę ) Więc jeśli możecie wpłaćcie grosik na moją zrzutkę. Bardzo was o to proszę Kot Stefan