Witam. Nazywam się Marcelina. W dowodzie mam Mateusz, ale to nie ważne.

Sprawa wygląda tak. Jestem transpłciowa. Urodziłam się w ciele, które nie jest zgodne z moją tożsamością. I chciałabym to zmienić. Ale problem jest taki, iż nie mam pieniędzy, aby móc w jakikolwiek sposób zacząć terapię.

Tak więc zdecydowałam się wyjść z inicjatywa i sama pozbierać kasę, zamiast czekać bezczynnie. Właśnie dlatego zwracam się z prośbą do was. Potrzebuje pieniędzy na wszelkiego rodzaju badania krwi, genetyczne itp. Do tego dochodzi jeszcze później koszt procedury sądowej związanej ze zmianą imienia. Wszystko to razem daje łącznie 7000 złotych. Dodatkowe 500 umieściłam w razie, gdyby pojawiły się jakieś nieprzewidziane, dodatkowe płatności związane z moim leczeniem.

Ta zbiórka jest dla mnie nadzieją na lepsze, szczęśliwe życie, bez ciągłego uczucia bycia uwięzioną w moim własnym ciele. Nawet, jeżeli nie jesteście w stanie wpłacić, zwykłe udostępnienie linka do zbiórki miałoby dla mnie ogromne znaczenie.

Z góry dziękuje za wszystko.

Marcelina

UPDATE: Ponieważ zbiórka zawiodła i nie zebrałam wystarcza na żadne badania wszystkie pieniądze wpłacone na nią pójdą w stronę rzeczy mniejszych typu ubrania które pomogą mi się czuć kobieco i inne tego typu rzeczy