Paweł ma 23 lata i choruje na ciężką, lekooporną padaczkę.

Chorować zaczął 8 lat temu. Do zeszłego roku jego życie było względnie stabilne – ataki zdarzały się 3–4 razy w roku. Niestety, stan dramatycznie się pogorszył. Dziś ataki pojawiają się nawet kilkanaście razy w miesiącu, bez żadnego ostrzeżenia – zarówno w dzień, jak i w nocy. Zdarzało się kilka ataków jednego dnia.

Paweł nie przeczuwa zbliżających się napadów, a każdy z nich to ryzyko poważnego urazu, wypadku.

Mimo choroby Paweł chce żyć normalnie – chodzić na siłownię, jeździć rowerem, pływać, wychodzić ze znajomymi. Ale dziś nie może być sam.

Dlatego zbieramy na psa asystenta.

Pies przeszkolony do wsparcia osoby chorej na padaczkę potrafi:

– wyczuć nadchodzący atak,

– ostrzec domowników,

– pomóc zabezpieczyć chorego,

– obudzić opiekuna w nocy,

– przynieść leki, pomóc się uspokoić.

To nie tylko pomoc – to realna szansa na większą niezależność i bezpieczeństwo Pawła.

Paweł marzy o labradorze. Znaleźliśmy już nawet hodowlę i czekamy niecierpliwie, aż maluchy podrosną. Współpracujemy z doświadczoną trenerką z Krakowa, która pomoże nam wybrać psiaka dla Pawła i go wyszkoli.

Zakup i szkolenie psa to wielkie marzenie ale też ogromna inwestycja. Rozmawialiśmy z kilkoma fundacjami - niestety pies asystent dla epileptyka to utopijne marzenie. Dlatego sami organizujemy tą zbiórkę i będziemy się starać o bezpieczniejsze życie dla Pawła. Całym sercem wierzymy, że wspólnie z Wami spełnimy to marzenie.

Szacowany koszt to około 40 000 zł:

- zakup psa z dobrej hodowli,

- szkolenie specjalistyczne,

- dojazdy do trenera z Warszawy do Krakowa,

- opieka weterynaryjna,

- niezbędny sprzęt,

- certyfikat dla psa asystującego…

Każda wpłata, każde udostępnienie i każde dobre słowo ma dla nas ogromne znaczenie ❤️🍀❤️

Dziękujemy z całego serca ❤️

rodzina Pawła