To let myself help | Na leczenie i terapię
To let myself help | Na leczenie i terapię
Our users created 1 234 054 fundraisers and raised 1 372 455 592 zł
What will you fundraise for today?
Description
Hej! Nazywam się Serafin i jestem 23 letnią osobą niebinarną, "artystą", psim tatą, fanem one piece'a i punkiem. Mimo młodego wieku przeszedłem już sporo, przez co moje zdrowie psychiczne dosyć ucierpiało. Przez problemy zdrowotne fizyczne a także psychiczne - ciężko mi znaleźć i utrzymać się w jakiejś pracy. W lipcu skończyłem płatny staż i od tamtej pory czynnie szukam pracy (wysyłam zgłoszenia i CV), niestety nadal nie udało mi się niczego znaleźć. Mama nie jest w stanie mi pomoc przez niskie zarobki i wiele wydatków (wszystkie rachunki, część zakupów spożywczych, bilet młodszego brata i czasami moje, czasami dorzuca się do rzeczy dla psa). Na pomoc ojca nie mam co liczyć, uważa że nie jest mi ona potrzebna. Według niego nie ma czegoś takiego jak problemy psychiczne więc nie potrzebuje pomocy.
Na ten moment jest to kwestia zagrożenia mojego zdrowia, a nawet życia. Chciałbym na nowo zacząć leczenie. Znaleźć dobrego lekarza, dobrać odpowiednie leki i być może dodatkowo zacząć terapię. Dlatego chciałbym Was prosić o pomoc. Zapytacie pewnie czemu macie mi pomóc? Cóż, gdybym miał możliwość a byłaby taka potrzeba - sam od razu bym zrobił dla was to samo. Nawet jeśli uda się zebrać połowę kwoty - będzie to dla mnie dużo. Za każdą pomoc, wpłatę i udostępnienie będę ogromnie wdzięczny!! Buziaki
Poniżej moja skrócona historia.
Od najmłodszych lat miałem problemy w rodzinie (problemy ojca z alkoholem i po nim agresją, strach przed nim, ciągłe kłótnie rodziców i nie szanowanie się wzajemnie). Wszystko to bardzo źle na mnie oddziaływało. Jeśli dodać do tego molestowanie + problemy z rówieśnikami - cóż, wychodzi bardzo skrzywiona u dziecka psychika.
Do czasów liceum nie mogłem liczyć na żadną pomoc, nawet w czasach licealnych nikt nie chciał mnie słuchać. Trafiłem na osobę z którą byłem w związku 2 lata. Osobę, która znęcała się nade mną psychiczne, potrafiła pobić mnie fizycznie, szantażowała a nawet dopuściła się przemocy seksualnej. Od tamtej pory (minęły 2 lata odkąd nie mamy kontaktu) boję się chodzić po mieście by tej osoby nie spotkać, pozostawiła po sobie ogromną traumę.
Dodatkowo 4 lata temu, w czerwcu 2019 roku zmarł mój brat (samobójstwo). Był to dla mnie ogromny cios i przez lata wypierałem ten fakt, byłem przekonany że po prostu gdzieś wyjechał a wszyscy mnie okłamują. Zdarzenie to przyniosło mi kolejną traumę. Mniejszą niż wcześniej wspomniany związek, lecz nadal silną i nie ma dnia, w którym bym o tym nie pomyślał.
We wrześniu 2021 roku miałem próbę samobójczą, trafiłem po niej na kilka dni do szpitala. Po wyjściu usłyszałem od ojca "to nie tobie należała się pomoc, nie powinieneś jej dostać tylko [imię brata])". W tamtym momencie wiedziałem, że nie mogę więcej liczyć na jakiekolwiek zrozumienie i pomoc z jego strony.
W maju 2022 roku stwierdzono u mnie depresję, w październiku tego samego roku dodatkowo borderline. Podejrzewam, że jest jeszcze kilka nie stwierdzonych oficjalnie zaburzeń (zaburzenia odżywiania, ptsd/cptsd, podejrzewamy u siebie również did lecz ciężko znaleźć lekarza który się w tym specjalizuje).
W styczniu tego roku miałem kolejną próbę o której dowiedziało się tylko kilka osób po fakcie.
Od maja jestem bez opieki psychiatry ponieważ nie było mnie stać + żaden z lekarzy nie słuchał mnie gdy mówiłem że leki pogarszają mój stan i trzeba je zmienić. Dodatkowo u ostatniego psychiatry usłyszałem, że przy moich objawach (self-harm, myśli i plany samobójcze, przewidzenia i przeslyszenia, ciągły lęk, powrót ed) leczenie farmakologiczne jest niepotrzebne i mam iść na terapię. Odniosłem wrażenie jakby lekarz mnie olał i nie chciał współpracować.
Po miesiącu odstawilem leki ponieważ, jak wspomniałem, pogarszały mój stan.
Aktualnie od czerwca jestem bez leków, od miesiąca mój stan znów się pogarsza, wróciły myśli samobójcze, ryzykowne zachowania (w tym plany s. i otumanianie się lekami) i znów mam problemy z jedzeniem.
Aktualny stan zagraża mojemu życiu.
Dlatego ogromnie proszę o pomoc i wpłaty i/lub udostępnienia. Dziękuję!!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymam kciuki, zeby szybko zebrala sie ta kwota!!!!