Wielkimi krokami zbliża się ten dzień. Dzień wymarzonego wesela.

Niestety moja sytuacja życiowa zmusiła mnie do założenia tej zbiórki.

Nie mam rodziców( nie żyją- ojciec zginął w wypadku jak miałam 5 lat, a mama zmarła 11 lat temu na raka), których mogłabym prosić o pomoc, mam tylko brata który nie jest w stanie mnie wesprzeć finansowo w tej organizacji.

Ja z moim partnerem mamy uzbieraną pulę pieniędzy ale przy obecnej sytuacji na rynku obawiam się że jest to za mało.

Stresuje mnie i przytłacza ta sytuacja, gdyż sama nie wiem co ma począć.

Pracuje na dwa etaty, brakuje na wszystko czasu ale chce żeby ten dzień był wymarzony.

W ostatnim czasie pojawiły się u mnie, na domiar złego, problemy neurologiczne.

Silne migreny połączone z bólem pleców, kręgosłupa. Jestem na etapie diagnozowania przyczyny tych objawów natomiast jak to jest w polskiej służbie zdrowia, trzeba czekać miesiącami lub nawet latami na wizytę lub zapłacić za szybki termin :(.

Będę dozgonnie wdzięczna za każde wsparcie zarówno na wesele jak i zdiagnozowanie mojej choroby.

Dziękuję