Odyn trafił do mnie parę tygodni temu. Uciekł z Ukrainy. Staruszek. Przerażony. Wrzody na skórze z martwicą. Chore serce. I nie wiadomo jeszcze co. Zaczęłam diagnostykę w lecznicy Sfora, Wawer, Warszawa. Poszło już sporo pieniędzy i po prostu brakuje mi na kolejne badania. Było echo serca i porada kardiologiczna - 260 zł, , lekarstwa 200 zł, było usg brzuszka i płuc plus wizyta internistyczna - 400 zł, było badanie krwi - 190 zł. Za to zapłaciłam sama, ale jeszcze czeka ponowne echo serca 260 zł, pewnie nie ostatnie, bo jego rytm serca nie istnieje, ponowne usg brzuszka, bo jelita i trzustka marnie wyglądają, na szczęście chyba nie ma nowotworu - 200 zł, badania na pasożyty - 155, badania krwi na trzustkę - 160, internista i dermatolog bo skóra nie wygląda dobrze. Bardzo proszę o pomoc, każda złotówka się liczy, wszystko pójdzie na psiaka, dokumentuję na bieżąco na https://www.facebook.com/ewa.tomala.7374/ Chciałabym aby jesień życia miał tak miłą, ciepłą i bezbolesną jak tylko się da. Sama nie dam rady. Nie w tym momencie mojego życia. Nie w takim szybkim tempie, a niestety Odyś nie powinien czekać na te badania.