Edzia: Aby to przetrwać.
Edzia: Aby to przetrwać.
Our users created 1 233 834 fundraisers and raised 1 371 688 897 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Wszystkim Państwu, którzy zaangażowali się w pomoc Edziakowi i nam, przesyłamy moc uścisków i najszczersze podziękowania.
Sporo się działo przez ten czas. To nadal nas zaskakuje, ta dynamika z jaką wyniki się poprawiają i pogarszają. Gorączki, które są wynikiem zakażenia bakteryjnego lub biorą się z braku odporności. Rollercoaster wysiada przy tych realiach.
Na dziś dzień (info nieoficjalne, ale pewne) mamy remisję na poziomie molekularnym, czyli jest meeega dobrze.
Cieniem rzuca się tylko Philadelphia, bo wciąż trwają rozważania, czy przeszczep nie byłby wskazany mimo wszystko. Przeszukiwanie bazy dawców trwa, na początku przyszłego tygodnia będą newsy.
Edzia zaczęła też trzeci blok chemioterapii, z naszym Ph+ jest tego dużo. Oj dużo.
Daje dziewczyna radę, raz lepiej, raz gorzej. Pchamy rollercoaster'owy wózek dalej.
Take care!
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
To miał być dzień kontrolnych badań krwi, a jednocześnie mały sprawdzian dzielności przed zachcianką na kolczyki. Ze zdrowym, fikajaco- uśmiechniętym przedszkolakiem poszłyśmy na pobranie. Kolczyki zasłużone, bo dziewczyna dzielna jak mało kto.
Wydzwoniono nas na cito z kina i w ciągu kolejnych kilku godzin świat się zawalił. Dzień poźniej- 10 sierpnia- zdiagnozowano u Edytki ostrą białaczkę limfoblastyczną typu B z obecnością chromosomu Philadelphia. Obecność Ph+ oznacza, że "nasza" białaczka jest oporna na standardowy protokół leczenia. Edzia musi brać dodatkowe leki, które pozwalają chemii działać, a szansa, że obejdzie się bez przeszczepu szpiku jest nieco mniejsza. Jesteśmy w szpitalu w trakcie leczenia, w dobrych rękach lekarzy i całego personelu Oddziału Onkologii WUM w Warszawie.
Mieliśmy i mamy wciąż nadzieję, że uda się całą, wielomiesięczną procedurę leczenia przejść bez wielu dodatkowych komplikacji. Póki co, za nami jeden solidny wybryk- neurologiczny- po którym Edka miała połowiczny niedowład, a jego skutki do obecnej chwili widoczne są w jej ogólnej sprawności motorycznej.
Edzia jest mega dzielna- łyka ogromne ilości leków, cierpliwie "podłącza się" pod kolejne kroplówki, leki, chemię, toczenia krwi/ płytek, znosi rozliczne pobrania krwi, biopsje szpiku, nakłucia lędźwiowe, narkozy. Trenuje chodzenie i łapanie piłki na korytarzu pod okiem rehabilitantki. Ciężka to praca.
W ciągu tych kilku miesięcy usłyszeliśmy wiele słów dodających otuchy, jak również zapytań "czy mogę jakoś pomóc?"
Mieliśmy w planach ogarnąć to totalnie własnymi rękami, jednak realia zaczynają dawać o sobie znać. Protokół leczenia to jedno, a jego realizacja- drugie. Zerowa odporność, infekcje i gorączki często kończą się szpitalem, w którym z małą przebywa non stop jedno z nas, drugie robi za dostawcę/ kierowcę/ zaopatrzeniowca. Normalne życie stanęło na głowie, a w obawie przed infekcjami zwykłe wyjscie do pracy czy sklepu rodzi pytania z serii: czy to bezpieczne? Wielomiesięczne zwolnienia na opiekę nad córką znacząco nadszarpną nasz budżet, a czas pokaże czy jedno z nas nie będzie musiało całkiem zrezygnować z pracy na rzecz rehabilitacji.
Edzia uwielbiała chodzić do przedszkola i wszelkie zajęcia dodatkowe: tańce, angielski, matematykę, jazdę konno. Jest bardzo dociekliwą, ciekawą świata dziewczynką, świadomą tego, co się dookoła niej dzieje. Nie może się doczekać pójścia do szkoły, zajęć. Chcielibyśmy móc powiedzieć, że zerówkę ma jak w banku, ale tego nie wiemy. Leczenie bez żadnych powikłań to 104 tygodnie...
Naszym nadrzędnym celem jest "przetrwać to" jak mówi sama Edka.
My jednak chcielibyśmy zapewnić jej choć namiastkę normalności, którą choroba jej zabrała.
Aby to uczynić, potrzebne będą znaczące środki na rehabilitację/ fizjoterapię, edukację, konsultacje specjalistyczne, mobilne usługi pielęgniarskie, etc.
Jeśli masz możliwość i chciałbyś nas wesprzeć w tym trudnym czasie, dziękujemy!
Zgromadzone fundusze spożytkujemy wyłącznie na w/w potrzeby, walcząc o powrót Eduni do pełnej sprawności. To, co zostanie przekażemy na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Fundację Ronalda McDonalda. Ich wsparcie w szpitalnym życiu jest nieocenione- niech dobro krąży!
Nieustająco też zachęcamy do:
ZOSTANIA POTENCJALNYM DAWCĄ SZPIKU- #DKMS pewnie większość z Was o tym słyszała. Aby się zarejestrować wystarczy zamówić na ich stronie pakiet, wsadzić patyk do ust, pogmerać w policzku i odesłać taką próbkę. Ja mam nadzieję, że naszą przeklęta Philadelphie uda się pokonać lekami, że przeszczep nie będzie konieczny. Ale kto to wie.
PODZIEL SIĘ KRWIĄ- towar na wagę złota nie tylko dla nas, dzieciaków na Oddziale jest mnóstwo.
Można oddawać że wskazaniem Edyta Żurańska, Oddział Onkologii, Szpital Pediatryczny WUM w Warszawie.
Trzymajcie się zdrowo, bo tylko to się liczy!
Kasia, Michał i Edytka Żurańscy
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zdrówka Edzia
Zdrowiej aniołku
Trzymajcie się!!! Dacie radę!!!
Powodzenia! Będzie dobrze!
Wierzę, że Edzia wróci do zdrowia. Dużo siły dla Was!!