id: yxkt3k

Na pomoc w chorobie - ciężki przypadek martwicy kości,. Pomóżcie mi aktywnie się rehabilitować i walczyć z codziennym, ogromnym bólem

Na pomoc w chorobie - ciężki przypadek martwicy kości,. Pomóżcie mi aktywnie się rehabilitować i walczyć z codziennym, ogromnym bólem

Our users created 1 226 586 fundraisers and raised 1 349 141 932 zł

What will you fundraise for today?

Description

horuję na martwicę kości IV stopnia. Choroba ta polega na stopniowym kruszeniu i ostatecznym rozpadzie kości.

Zdjęcia przedstawiają moje obydwa zniszczone stawy barkowe. Ból, z którym żyję nacodzień, przekracza wszelkie wyobrażenia... a noce są koszmarem...

Mój świat rozleciał się nagle, w ciągu paru miesięcy, kiedy miałam 41 lat, trochę za wcześnie :( Za mną długa choroba, dwie endoprotezy bioder, pobyt na wózku inwalidzkim, a przede mną dwie endoprotezy stawów barkowych. Choroba pochłonęła wszystkie oszczędności i narobiła długów.

Siedem lat temu przeszłam operacje wymiany obydwu stawów biodrowych i odbudowy pasa biodrowego. dwa lata spędziłam przykuta całkowicie do łóżka a trzy na wózku inwalidzkim. Obecnie chodzę ale wymagam ciągłej rehabilitacji i intensywnych ćwiczeń. Aby móc w miarę normalnie funkcjonować, potrzebna jest stała, prywatna opieka rehabilitanta, na którą mnie już nie stać. Mam dopiero 48 lat i moim marzeniem jest, żeby na nowo choć trochę poczuć radość życia. Żyję w ciągłym, intensywnym bólu. Jest to niewyobrażalny koszmar.

Ogromny ból kości i zniszczonych barków nie pozwala mi już na normalną egzystencję. Rachunki za lekarzy i leki są ogromne i pochłaniają prawie wszystko co mam... A niestety, o pracy w mim wypadku, nie ma już mowy... Obecnie dojeżdżam co dwa tygodnie do ortopedy. Koszt jednej wizyty u ortopedy to 300 - 400 z paliwem, nie licząc leków.

Do najpilniejszych potrzeb doszedł zakup okularów korekcyjnych - ogromne pogorszenie wzroku ze względu na ucisk chorych kręgów szyjnych i zakup rowerka magnetycznego do codziennej rehabilitacji.

Ze względu na to, iż moje obydwa stawy barkowe uległy już zniszczeniu (dołączyłam zdjęcia) i też wymagają wstawienia endoprotez, nie będę w stanie utrzymać się na kulach i czeka mnie powrót na wózek. Taki jak na zdjęciu...mój wózek nazywa się "karma"... Potrzebna będzie żmudna, codzienna prywatna rehabilitacja. Nie ma możliwości, żebym poradziła sobie sama. Jestem już bardzo zmęczona i zrezygnowana. Dlatego też proszę choć o małą cegiełkę wsparcia...

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations

no donations yet, be first to donate!

No donations yet, be first to donate!

Donate

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!