Gniło Ci kiedyś ciało ?

A może z buzi wylewała Ci się cuchnąca ropa ?

Nie ? To właściwie dobrze, że nie miałeś okazji doświadczyć tego uczucia.

Niestety ten kot nie miał tyle szczęścia co Ty.

Nie poszedł sam do dentysty … nie zapukał do lekarza bo coś boli..

Za to bezgranicznie ufał człowiekowi i szukał w nim pomocy.

Na marne. 

Pomoc nie nadeszła choć bardzo o nią prosił … 

Znalazłam go wczoraj po 22, na brzegu jezdni.. siedział skulony i patrzył ludziom w okna … 

Ten widok mnie zabił.

Znieczulica, obojętność i wzrok nie sięgający dalej niż czubek własnego nosa.

Naprawdę. Przepraszam ale co raz bardziej nienawidzę ludzi. 

Wysiadłam z samochodu i nim wyjęłam telefon on się podniósł, zaczął miauczeć i biec w moją stronę… 

Oczy pełne smutku, bólu, cierpienia… Ale gdzieś w nich tliła się iskierka nadzieji, że to właśnie „ten” człowiek stanął na jego drodze … 

Miauczenie, mruczenie i szycie bucików na asfalcie… ktoś dotyka, ktoś głaska, ktoś się zainteresował … Czy w końcu ktoś mi pomoże ?

Wczorajszego wieczora wracałam od Nowakowskich.

Gosia opowiedziała mi historię, że ktoś rano zgłosił do Kingi kota w złym stanie. Grzegorz był na miejscu dwa razy go szukać, niestety go nie znalazł.

Nie sądziłam, że on się odnajdzie.

Oczywiście musiało trafić na mnie…

Gdy go ujrzałam to nie mogłam uwierzyć, że go spotkałam …..

Zadałam sobie tylko w głębi pytanie ?

Dlaczego znów ja ?

Zadzwoniłam do Gosi po transporter, czekałam z kocurkiem na poboczu, a w tym przypadkowym domu krzątali się ludzie, spoglądając tylko zza firan jak głupia wariatka zbiera z drogi tego parcha. 

Drodzy. Ja nie wiem czy uda się go uratować.

Naprawdę nie wiem.

Kot jest w tak złym stanie, że chyba tylko cud może coś zmienić.

Wierzymy, że nasz cud to Dr Anita u której już jest.

Smród zgnilizny, ropy i nie wiem czego, jest tak intensywny że czuć go z odległości dobrego metra.

Z buzi wypływają potworne ilości ropy.

A sam kot waży może max 1.3 kg. 

Kot … skóra i kości kota …

Naprawdę nie wiem co z nim będzie ale gabinet do którego trafił, wiem, że zrobi wszystko by przywrócić go do świata żywych. 

Chcących wesprzeć kocurka, zachęcam do wpłaty dowolnej darowizny, na pokrycie kosztów leczenia.

Dziękuję ❤️