Angelika Budzicka to młoda, miła, sympatyczna, otwarta na ludzi i świat - 27 letnia giżycczanka, która doświadczyła bardzo dużego bólu walcząc o zdrowie. Mając zaledwie 7 lat, Angelika doznała ciężkiego upadku na kolano, biegnąc do taty przez „nasz” giżycki rynek , aby się z nim przywitać. Nikt nie sądził, że ten właśnie upadek zadecyduje o dalszym, obarczonym bólem i przeciwnościami losu jej życiu.

Historia skutków niefortunnego upadku, to wiele niekorzystnych diagnoz, stosowania różnych form leczenia, zabiegów oraz przeprowadzonych niezbędnych operacji, a także wdrożenia ciężkiej chemioterapii (czerwonej). W wyniku upadku doszło do zmiażdżenia kolana, co doprowadziło do powstania 2 rodzajów nowotworów (mięsny i chrzęstny). Kolejnym krokiem w procesie leczenia Angeliki była konieczność zastąpienia kości udowej oraz piszczelowej - endoprotezą z domieszką tytanu. Wszystko było dobrze do 18 r. ż kiedy to, nastąpiło uszkodzenie trzpienia edoprotezy. Sytuacja wymusiła na giżycczance przejście operacji wymiany części uszkodzonej na nową endoprotezę z domieszką tytanu.

Od momentu wymiany endoprotezy, Angelika zaczęła odczuwać dyskomfort i ból w nodze z zewnętrznymi zmianami skórnymi. Był to początek „odrzutu” wszczepionej endoprotezy. Najgorszy czas nastał dla Angeliki w 2017 r, kiedy na części piszczelowej pojawiła się pierwsza przetoka. Za nią pojawiły się następne, co sugerowało, że dzieje się bardzo źle wewnątrz nogi.

Decyzją podjętą 31 października 2017 r., lekarze postanowili wymienić całościowo endoprotezę z domieszką tytanu na endoprotezę z domieszką srebra. Niestety, przetoki nadal się pojawiały, tworząc duże ubytki w skórze i strukturze ciała. Do dzisiaj Angelika zmaga się z jamą otwartą w nodze (ubytkiem skóry, mięśni i tkanek), co możecie Państwo zobaczyć na dołączonych fotografiach.

Na dzisiaj, stan nogi po kilku ostatnich konsultacjach medycznych w najlepszych ośrodkach w Polsce zajmujących się tego typu przypadkami jest obarczony dużym ryzykiem amputacji.

W ostatnim czasie pojawiła się jednak nadzieja na uratowanie nogi Angeliki. Po wysłaniu dokumentacji medycznej do jednego ze specjalistów ortopedii i taumatologii w Warszawie, doktor światowej sławy o dużym doświadczeniu i dorobku postanowił zająć się osobiście Angeliką wykonując od początku niezbędne - aktualne badania o stanie zdrowia giżycczanki.

Obecnie wszystko jest na etapie wykonywania badań i szukania oraz dopasowania alternatywnej pomocy mającej na celu uchronić amputację nogi Angeliki.

Bardzo dużym wsparciem w walce o zdrowie Angeliki, zarówno dla niej samej, jak i najbliżej rodziny byli od początku giżyccy lekarze ze szpitala z oddziału ortopedii, a także Stowarzyszenie Na Rzecz Chorych z Chorobą Nowotworową Promyk w Giżycku.

 Jak możemy pomóc?

Proszę w imieniu rodziców giżycczanki o wpłacanie datków na rzecz Angeliki, na specjalnie stworzone konto na zrzutka.pl. Środki są potrzebne „na już”, ponieważ z dnia na dzień z Warszawy rodzice Angeliki odbierają kolejne zlecenia wykonanie płatnych badań które są bardzo kosztowne, a zarazem niezbędne do postawienia diagnozy i dopasowania równie kosztownego leczenia.

Najważniejszy moment przed Angeliką - ostateczna diagnoza i dobranie pompy „wakum” (terapia podciśnieniowa), która ma na celu przyspieszenie gojenia ran (także tych trudno gojących się) za pomocą wytwarzania ujemnego ciśnienia w ich łożysku o działaniu pulsująco-ssącej fali podciśnieniowej.

Koszty ratowania nogi przed amputacją wstępnie kształtują się w wysokości ok. 50 tys. zł (zakup pompy podciśnieniowej wraz ze specjalistycznymi opatrunkami, kolejne badania oraz wizyty w Warszawie, ewentualna operacja). Ostateczną kwotę będziemy mogli jednak podać po ostatecznym ustaleniu procesu leczenia przez specjalistę.

Zapraszam w imieniu Angeliki oraz jej rodziców do wykonania dobrowolnych wpłat na rzecz ratowania nogi giżycczanki.

Z wyrazami szacunku,

Dr Katarzyna Karolska

Główny Specjalista Biura Promocji i Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego w Giżycku

Koordynator akcji charytatywnych pod patronatem Burmistrza Giżycka