Pomimo pięknej pogody dziś na smutno, choć z nutką nadziei. Oceńcie sami ile na raz cierpienia może spaść na jedną, młodą koteczkę.

Dużo osób twierdzi, że koty powinny żyć na ulicy, gdyż chodzą własnymi ścieżkami, do tego są tam wolne i niezależne, a jak zgłodnieją to sobie coś złapią. 

Ale czy ktoś zadał sobie pytanie co się z nimi dzieje, kiedy zaczynają chorować? Bo wyobraźcie sobie, że koty, podobnie tak jak ludzie też chorują, też ciężko i podobnie jak my coraz częściej i intensywniej. 

W przeciwieństwie jednak do gatunku ludzkiego mało osób zwróci uwagę na wypadające u kota oczko czy złamaną łapkę, bo jak doskonale wiemy „kot sobie zawsze poradzi”. 

I teraz pojawia się Ona, nasza mała kocia bohaterka, którą szczęście w nieszczęściu zauważyła wspaniała Pani Ilona, która w przeciwieństwie do większości nie przeszła obok, tylko od razu zainteresowała się jej marnym stanem szukając szybko ratunku. A kotka prezentowała już doskonale nam znany, klasyczny obraz nędzy i rozpaczy. 

I to byłoby na tyle z dobrych wiadomości. Oczka niestety nie udało się uratować, jego stan był na tyle poważny, że groziło pęknięciem gałki ocznej, w związku z czym trzeba było je jak najszybciej usunąć. Podczas kontrolnego badania USG okazało się także, że kotka jest kotna 😞 To daje nam już dwa poważne zabiegi. Mało?

Wisienką na torcie było RTG łapki, które wykazało złamanie dystalnej chrząstki wzrostowej kości udowej wraz ze zwichnięciem rzepki. Cała kość udowa rotuje do środka przez co koteczka ma problemy z poruszaniem i gratisowo odczuwa niesamowity ból. Fajnie, prawda? Na domiar złego większość lekarzy oceniła jej stan jako nieoperacyjny, co dodatkowo nie wróżyło za dobrze. Na szczęście w całej tej sytuacji znalazła się jedna osoba, jak zawsze niezawodny dr. Prost, który zapewnił, że podejmie się tej ciężkiej operacji, po której kotka odzyska sprawność na całe życie.

Na chwilę obecną dziewczynka jest już po amputacji oczka, teraz została nam do zoperowania „tylko” łapka. „Tylko”, gdyż na ten cel potrzebne są ogromne środki finansowe. 

Termin operacji został wyznaczony na 30.06.2025, więc czasu nie pozostało zbyt dużo.

W całej tej nieszczęśliwej historii najważniejsze jest jednak to, że koteczka została zauważona, zabrana z ulicy, otrzymała schronienie i natychmiastową pomoc weterynaryjną. 

A ile cierpienia mogło spaść na jedne małe ciałko sami widzicie 😞