Witam ;) jestem osobą prywatna która od kilku lat zajmuje się bezdomnymi kotami w swojej okolicy .

Na stanie aktualnie 2 swoje osobiste futra jedno 18 letnia kotka wymagająca stałych kontroli wet i badan z racji wieku ,młodziak 11 letni oraz aktualnie 4 tymczasy zgarnięte z ulicy. 2 z 4 tymczasow przebywają w pustym mieszkaniu bo już nie było gdzie upchnąć na niewielkim osobistym metrażu za ktory trzeba wnosić opłaty typu czynsz,prad plus oczywiście opłaty za własne lokum .

Do tego dochodzą bezdomniaki które codziennie dostają porcję swojego jedzonka stałych które stawiają się codziennie 6 ,trochę pożywiają się wiadomo wychodzące ,ciągle coś dochodzi z racji czyszczenia mieszkań, wyprowadzek ludzi a koty zostają wyrzucane na bruk jak śmieci:( no cóż robić jak widzisz kota biegającego za tobą, kręcącego ósemki między nogami ,zabierasz i szukasz jakiegoś domu ;(

W tym roku adopcje stoja totalnie jest więcej potrzebujących zwierzat niż adoptujących ich sensownych domów.

Do tej pory jakoś sobie radziłam utrzymując to wszystko za własne środki ale teraz już wyczerpałam swoje możliwości

Na jedzenie plus zwirek idzie ok 2500 miesięcznie ,ktoś powie jak to a no tak ze to co zgarnięte z ulicy wymaga bardzo dobrej jakości karmy żeby doprowadzić kociaki do super stanu .Do tego leki,suplementy na odporność, uspokajające,badania krwi,usg,szczepienia .

Dochodzą do tego wizyty wet za które w ostatnim czasie zapłaciłam z własnych środków majątek. Teraz dług w lecznicy rośnie a ja nie mam już z czego zapłacić.

Środki ze zrzutki zostaną przeznaczone na zapłatę rachunku u weta ok 1000 fakturę wrzucę po zapłacie, na utrzymanie tymczasow I bezdomniakow na podstawowe potrzeby typu jedzenie i zwirek,szczepienia, badania .

Kazda złotówka jest na wagę złota:(