Pomoc NIJAka? 

Sprawmy by jednak była skuteczna!

Jakiś czas temu Nija znalazł dom tymczasowy u nas. Nie ma nawet roku, a już tyle przeszła. 

Gry miała ok 4 miesięcy została zabrana niewidoma z obory, prawdopodobnie koci katar nieleczony. 

Miała silne niedożywienia, zaawansowane stadium kociego kataru, świerzbowiec, biegunki i różne ropne wydzieliny z ran. Jej codzienność bo ból oraz dyskomfort funkcjonowania. Pierwsze kroki po opanowaniu tego stanu to usunięcie zniekształconych gałek ocznych oraz zaszycie powiek… 

A to dopiero początek tej krucjaty… 

W lecie miała operacje połączona z kastracją. 

Zakładaliśmy że teraz już będzie dobrze i można szukać jej domu! Po takiej puszce pandory na starcie już się przecież nic nie wydarzy… 

Niestety byliśmy w błędzie… 

Ponowny atak kociego kataru, antybiotykoterapia, po wyleczeniu ponownie nawroty… I znów antybiotyk.

Zanim udało się zakończyć leczenie, gdy już było z górki nagle nasilały się od nowa kolejne objawy. 

Kotka schudła, straciła apetyt, zaszywała się po kątach i unikała kontaktu :( 

Mała kuleczka która nie schodziła z kolan zapodziała się nagle i powodowała nasilenie się troski o jej zdrowie :( 

Mimo tego że nie ma oczu, zdawać by się mogło że zawsze patrzyła sercem… 

Zmapowała sobie dom i poruszała się po nim sprawnie. 

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak pomimo tego co ją spotkało potrafiła być wdzięczna i kochana. 

Walczyła dzień w dzień ze swoją niepełnosprawnością w domu pełnym zwierząt i dzieci odnajdowała swoje miejsce. 

Dziś już wiemy że zostanie z nami na zawsze, zasłużyła na to by nie zmieniać jej otoczenia, by nie musiała się znowu adoptować do nowego domu, ludzi, zwierząt. 

BY MIAŁA SWOJE MIEJSCE NA ZIEMI!!

Ale bardziej zasłużyła na to by walczyć dalej o jej zdrowie! 

Niestety każda taka krucjata to koszty…

A Nija jest jednym z 13 kotów oraz 2 psów, kilku myszek i rybek… 

Całe to stado generuje obciążenia finansowe. 

Ale pomoc dla niej nie może być NIJAka! 

Dlatego założyłam tę zrzutkę bo nie tak miało to wszystko wyglądać i plany na nią były trochę inne. 

Miała znaleźć dom, jako tymczas. Dziś go ma, ale potrzebuje waszego wsparcia by nie zawieźć jej! 

Już raz została zawiedziona przez cZŁOwieka i pozostawiona sobie… 

Zostanę z nią na dobre i na złe ale musicie mi w tym pomóc!! <3

Nam pomóc. Bo to wszystko dla niej!