id: zwfba9

Z piekła do Własnego Nieba

Z piekła do Własnego Nieba

Our users created 1 261 343 fundraisers and raised 1 447 863 321 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Updates17

  • Kolejne faktury i wyniki krwi...

    Niewiarygodne, ile ten pies przeszedł i Wielki Ukłon dla jego Rodziny, że tak o niego teraz walczą :(

    deexQba8PRmL489f.jpg

    7jYhK9ZkdUjGP2u5.jpgA8VLlGxKnY8FnbjZ.jpgidfzfd7YEB8Q3Gca.jpgYmYxqDXZNrmveOCN.jpg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Z piekła do Własnego Nieba


14.02.2025

Kochani, dotychczasowe wydatki, z których pobrano pieniądze ze zbiórki to były:

kubraczek, dermosterol, Diadog'N - 12 tabl. gastro-maślan x 2

Cały czas sytuacja Aro jest niepewna pod kątem wydatków (szacowane są niewąskie), bo i rozpiętość problemów spora. Do wyjaśnienia są – oczy (zaćma i tu wstępne leczenie), ale główny nacisk kładziony jest na nieprzewidywalną w kosztach (bo nie wiemy, w ilu zębach dojdzie do usuwania korzeni nerwowych, ile zostanie usuniętych, a całość poprzedzona RTG w narkozie) zębów, a to pociągnie za sobą kolejne p/bólowce i antybiotyki. Idźmy dalej… Jeśli czas narkozy i stan psa pozwoli za jednym zamachem miałaby się odbyć kastracja, oraz „ogarnięcie” tematów: lity twór guzkowy na przedniej stronie ramienia (być może będzie konieczna histopatologia), usunięcie raczej niezłośliwej narośli na podbrzuszu i w innej formie na łapce oraz płukanie gruczołów wokółodbytniczych. Nie zapominajmy, że od momentu zawitania Dziadeczka w nowym domu – reanimowany jest stan skóry spec. preparatami, Aro dostaje kroplówki podskórne, suplementowana jest iniekcyjnie B12, dźwigana lekami tarczyca i oczywistością jest fakt, że po zabiegu konieczne będzie również dalsze zbijanie mocznika wspomnianymi kroplówkami. Na domiar złego… w trakcie jego pobytu idą badania kontrolne kontrowersyjnych wyników, w tym i kupki i walka (pierwotnie z zarobaczeniem) z przerostem niewłaściwej flory bakteryjnej (za tym idą leki i supl. związujące kupkę), lekarz prowadzący idzie w kierunku podejrzenia SIBO, a jeśli zostanie ono wykluczone pozostaje kwestia alergii, czyli „zabawa” w kosztowną dietę eliminacyjną, czyli tzw. monodietę (testy odpuszczamy, wielość przypadków innych zwierząt wskazuje na ich chłonność pieniądza, a jednocześnie niewielką wartość diagnostyczną – wychodzą one fałszywie). Jest więc, co robić i nad czym się pochylić. Warto i podkreślić kwestię wspomagania suplementami i lekami p/bólowymi kwestii kostno-stawowych. Nie czarujmy się, lat zaniedbań nie odkręcimy (o ile to w 100% wykonalne) w parę tygodni. Jest to nierealne. 

Rodzina adopcyjna nie poddaje się, pomimo trudu i poniesionych już wydatków. Pokochali Dziadeczka bardzo, ale nie byli przygotowani na aż tak trudną i kosztowną walkę o niego. Lata POTWORNYCH zaniedbań i - bądźmy szczerzy - znęcania się nad psem, zrobiły swoje.

Stąd też nasza próba pomocy psu i jego rodzinie, która ze swojego domu zrobiła praktycznie szpital pod potrzeby Dziadeczka.

....................................................


06.01.2025r. 

Dziadeczek (obecnie Aro) został zabezpieczony przy drodze S11 koło Bobolic (zachodniopomorskie). Duży ruch samochodowy, i on - stary, zwykły kundelek, który ledwo szedł na bolących łapach. Zjadany żywcem przez pchły i robaki, z wbijającymi się w opuszki łap pazurami. Takie psy giną w schronisku... Przepadają. Kilka dni później stał się nagle cud. Znalazł się dla niego dom. Prawdziwy, ciepły, empatyczny. Po przyjeździe do niego, Aro został natychmiast objęty pomocą weterynarza. Nie przypuszczaliśmy wraz z jego nową Rodziną, że stan Aro jest tak koszmarny. Z najważniejszych rzeczy: pies miał wieloletnie rany opuszek łap stając gdzieś, gdzie musiał być żwir? Metal? Szkło? Nigdy się nie dowiemy, ale i cóż to by dało (???) Rany te zrastały się i odnawiały.... Opuszki są ze sobą przez to zrośnięte! Pazury nie miały możliwości ścierania się. Rosły i boleśnie zawijały, raniąc tym również już i tak poranione opuszki. Zęby są starte koszmarnie do gołych korzeni, jeden kieł złamany, co daje potworny, permanentny ból. Ujawniono, że kanały odbytowe były potężnie zapchane, pies musiał radzić sobie z okropnym bólem. Z napletka lała się ropa...

Jego ciało to jeden wielkie CIERPIENIE. Zaostrzony kręgosłup, bo i pies wychudzony, na szczęście to nie kacheksja, dopisuje mu apetyt.

POTRZEBUJEMY pomocy, żeby z kolei pomóc Rodzinie w przywróceniu go do życia. Decyzja o adopcji była świadoma, ale stan zdrowia i psa oraz konieczne leczenie przerosły wszystkich, w tym i możliwości kieszeni, nie aż takiego stanu spodziewaliśmy się.

Prosimy, pomóżcie nam opłacić faktury i leczenie. Aro absolutnie nie jest psem kwalifikującym się do eutanazji. Jest wdzięcznym pacjentem, z ogromną pokorą znoszący każde badanie, a wszystkie one na tym etapie również nie są przyjemne... Zaufał jednakże swojej nowej Rodzinie. Pozwala im na wszystko. Ma ogromną szansę na dobre życie, tylko najpierw trzeba odgonić cierpienie.....

Zawalczcie z nami...

Wszelkie dodatkowe informacje o jego stanie zostaną oczywiście podane-uzupełnione.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 2

 
2500 characters