id: fpmyud

Aby jutro dla nich było lepsze

Aby jutro dla nich było lepsze

1 zł
z 100 000
0%
zakończona
15.11.2022r
1
wspierający
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 037 083 zrzutki i zebrali 1 106 836 788 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dramat tej rodziny zaczął sie w 1995 roku. Rozległy zawał serca dopada p. Elę - do tego dnia byla bardzo aktywną, pełną pozytywnej energii osóbką. Z dnia na dzień życie Jej odmienia sie bardzo.. Wraz z przybyciem choroby następuje utrata pracy i nie ma jak podjąć pracy ze względu na stan zdrowia. Na szczęście przejścia na rentę ratuje i zabezpiecza ówczesne życie. W tym samym roku trwają boje p. Ryszarda (męża p. Elżbiety) o swoje stanowisko pracy. Niestety przegrane, gdyż fabryka w ktorej pracuje wpada w dlugi, wchodzi do niej syndyk, który nie patrzy przecież, że ktoś ma rodzinę na utrzymaniu. Poprostu robi swoje. Pan Ryszard na szczęście w miare szybko znajduje pracę i jest ok, dopoki przed rodziną wkrotce nie staje widmo kolejnego kryzysu zdrowotnego po kilku spokojniejszych latach. U Pani Elżbiety stwierdza się guza w piersi. Pierwsza diagnoza nie jest jednoznaczna.. Brak komórek nowotworowych, ale organizm "wywala" kolejne guzy w drugiej piersi. Trwa walka z czasem, gdyż diagnozy nadal brak, a organizm jest pustoszony nieznaną chorobą. Ten stan trwa ok. 2 lat. W koncu po 5 pobytach w Warszawie pada diagnoza, gdzie 3 razy następuje ratunek życia p. Elżbiety - Ziarniniak Wegenera. Podła choroba, ktora rujnuje to, co w danej chwili jest słabe w organiźmie. Brać trzeba na stałę chemię i sterydy oraz masę dodatkowych leków - koszt. ok. 700-800 zl miesiecznie. Kiedy stabilizuje się stan p. Elżbiety znów dopadają ją kolejne schorzenia. W rece i w nogi "wchodzi" martwica. Postępuje szybko. P. Elżbieta trafia do szpitala na wycięcie tych ran. Ręce udaje się uratować, natomiast na nogach po tym zabiegu zostają ohydne rany. Kolejne schorzenia nie odpuszczają: utrata sluchu, zapalenia biodra (leczone antybiotykiem prawie rok zanim nastapila jego operacja), cukrzyca posterydowa, róża, wypadanie narządów (następna operacja), rozejście kresy białej (operacja), półpasiec w oku, tętniaki - 2 po jednej stronie mozgu (zoperowane w ostatniej chwili), 1 po drugiej (nieoperacyjny). Ze wszystkich tych schorzeń to tylko garstka, bo dokumentacja medyczna to 3 segregatory wypelnione po brzegi. Ale wróćmy do p. Ryszarda po utracie pracy w fabryce, znajduje on na 11 lat prace, ktora zabezpiecza rodzine na tyle, aby żyć od pierwszego do pierwszego. W mniej wiecej 8-9 roku pracy p. Ryszard zaczyna czuc sie źle, czuje coraz większe zmeczenie, ale zwala winę na nawał pracy. Gdy już zaczynają się problemy z chodzeniem zostają wykonane badania, min. rezonans magnetyczny kręgosłupa. Wizyta u trzech ortopedów nie daje diagnozy. W między czasie ktoś przytomny zasugerował wizytę u neurologa. Po tej wizycie p. Ryszard trafił do szpitala. Diagnoza: stwardnienie rozsiane. Tragedia! W wieku 62lat, ale to nic.. P. Ryszard traci pracę w pół godziny.. zaproszony przez szefa o godz. 14 do siebie o godz. 14:30 wychodzi z pracy wypowiedzeniem. To odbija się na jego zdrowiu, bo poza SM docjodzi depresja.. Lekarze rozkładają ręce i tylko przypisują doraźne leki, aby chociaż mózg dobrze działał, bo organizm juz był mocno posunięty chorobą.

Owocem małżeństwa p. Elżbiety i Ryszarda jest córka - jedynaczka - Ania. Jej życie to pasmo poświęceń.. Nie mogła podjąć pracy, gdyż trzeba było zajmować się rodzicami. P. Elżbieta mimo swoich chorób również dzielnie zajmowała się mężem, niestety w lipcu 2021 roku choroba męża na tyle sie posunęła, iż nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Od tego momentu był już osobą leżącą. Obie kobietki jak w ukropie uwijały się wokół p. Ryszarda.

Córka w lutym 2020 roku urodzila syna, dzieląc obowiązki między niego a dalszą pomoc rodzicom.

W styczniu 2022 roku do choroby podstawowej p. Ryszarda doszedl brak apetytu.. Badania podatawowe nie pokazały przyczyny. Pada decyzja o skierowaniu do szpitala - diagnoza: dwa krwawiące wrzody na dwunastnicy, zostają osuszone. Niestety p. Ryszard zostaje zakażony koronawirusem. Umiera na zapalenie płuc w wyniku choroby podstawowej i koronawirusa.

Rodzina zostaje z niewielką rentą rodzinną po zmarłym. Chcą lepiej żyć, ale nie ma za co.. Córka nie może podjąć pracy, dalej p. Elżbieta wymaga opieki oraz opiekuje sie 2.5-letnim synkiem.. Mieszkanie w ktorym przyszło im żyć się sypie.. Strop odpada, kuchnia pustoszeje, bo odpadaja stare szafki.. Mieszkanie wymaga poważnego remontu.. Koszt ok. 100 000 tys zlotych, gdyz do wymiany jest wszystko w 3 pokojowym mieszkaniu - od instalacji po stropy.

Rodzina nie umie prosić o pomoc dlatego ta zrzutka.


Pamiętaj dobro wraca, mimo iż wpłacisz nawet najmniejszy datek.


"Ile mozesz daj z siebie teraz, a resztę zostaw na potem"

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 1

 
Dane ukryte
ukryta

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!