Zrzutka na wózek inwalidzki

Dzień dobry.

Na imię mi Marcin; mam 40 lat.

Od urodzenia zmagam się z niepełnosprawnością - czterokończynowym porażeniem mózgowym. Moja niepełnosprawność jest stopniu znacznym, tzn. nie chodzę; mam niesprawne ręce i dość niewyraźną mowę.

Mimo tych ograniczeń, należę do osób radosnych i w miarę możliwości aktywnych życiowo i przebojowych. Od 22 lat działam i współtworzę Wspólnotę Osób Niepełnosprawnych, działającą przy gnieźnieńskiej Parafii O.O. Franciszkanów z którą niejednokrotnie organizujemy wspólne wakacje i wycieczki, a co miesiąc spotykamy się przy tradycyjnej kawie i modlitwie.

Ogólnie należę do osób kochających podróże i wbrew "wszelkiemu złemu" i wszelkim przeciwnościom losu, często organizuje sobie sam wypady. Bardzo lubię pobyty nad naszym "zimnym" morzem i wakacje bez wypadu nad Bałtyk, to u mnie już "nie wakacje"...

Z powodu moich ograniczeń ruchowych, jedynym sposobem mojej mobilności, jest elektryczny wózek inwalidzki. Ten, który posiadam, kończy w tym roku 10 lat, a biorąc pod uwagę intensywność użytkowania, jego stan pozostawia wiele do życzenia i w każdej chwili może odmówić posłuszeństwa.

Koszt zakupu nowego wózka na tą chwilę wynosi 8300zł; natomiast koszt indywidualnego dostosowania sterownika, którego potrzebuję, szacuję na ok. 2000zł.

Bardzo liczyłem na zapowiadany przez PFRON na 2019 rok program dofinansowujący zakup takiego wózka, jednak niestety "przeliczyłem się", gdyż podjęli oni decyzję, że dofinansowywane będą tylko skutery elektryczne z kierownicą; a takim ja jeździć nie mogę.

W tej sytuacji pozostaje mi jedynie skorzystać z dofinansowania 3000zł, które oferuje NFZ oraz drugie 3000zł "dorzuca" wówczas PCPR (POWIATOWE CENTRUM POMOCY RODZINIE). Niestety, pomimo, że dofinansowanie pochodzi z 2. źródeł, nie jest wystarczające na zakup i dostosowanie nowego wózka. Dlatego zwracam się do wszystkich czytających ten tekst o pomoc w zebraniu brakującej kwoty.

Z wyrazami ogromnej wdzięczności i zapewnieniu o swojej modlitwie...

Marcin Skrzypek.