Kochani mój mózg eksplodował!!

Dostałem taką dziś wiadomość.

Trochę popisałem z Panią. wystarczy pomóc tylko na ten miesiąc, by zwyczajnie było co do gara włożyć.

Dzień dobry Panu.

Pisze do Pana ponieważ zupełnie nie mogę poradzić sobie w tym miesiącu.

Chorowałam, miałam grypę, moja córka również.

Pracuje uczciwie całe moje życie.

Jestem samotna matką wychowująca moja córkę.

Wynajmuje mieszkanie, sama rąbię drzewo by była ciepła woda i ciepło w domu.

Uwikłałam się w system...

Pracuję na cały etat, jednak na umowie mam pół etatu.

Ze względu na moją grypę dostałam dziś wypłatę pomniejszona o tzw chorobowe.

Jednak nie od całego, a pół etatu.

Dostałam 900zł...

Z czego muszę opłacić czynsz, zrobić kanapki do szkoły dla córki, obiad w domu.

Mój szef nie widzi w tym problemu, powiedział "no taką masz umowę"

Proszę bardzo o pomoc, w Panu moja nadzieja.

Mieszkam w *******, może wszystko Pan sprawdzić że nie kłamie., zresztą nie miałabym odwagi, całe życie żyłam uczciwie.

Domyślam się że są osoby którym pomoc bardziej się przyda, jednak nie mam nikogo kto by mi pomógł.

Mam jeszcze alimenty na córkę w wysokości 500zł.

Nie potrzebuje pomocy ciągle, radzę sobie, skromnie żyjemy, ale jesteśmy z córką szczęśliwi.

Na następny miesiąc dostanę cała wypłatę, to już będzie jak zawsze.

Proszę tylko o pomoc na ten miesiąc bo zwyczajnie nie będzie mnie stać kupić chleb.

Mam też jeszcze jedna prośbę jeśli to możliwe i zgodzi mi się Pan pomóc nie mówić głośno że to ja, nie chce by dzieci śmiali się z córki w szkole, wie Pan teraz jakie to życie jest. Jest dużo dobra, ale również dużo nienawiści. Dodatkowo nie chcę stracić pracy, lubię ją, i nie chcę szefowi zrobić problemów, zna Pan życie, wie Pan jak to jest.

Pozdrawiam serdecznie

Anna Kowalska

(imię i nazwisko zmienione ze względu na charakter zbiórki)