Witajcie na nowej drodze życia mojego męża, dla niego ta zbiórka... Od biegacza do triathlonisty.

Witajcie na stronie moje zrzutki. Mój mąż ma na imię Dominik, bardziej znany jest jako Mazurski Biegacz. Bieganiem "na poważnie" zajął się kilka lat temu. Do dnia dzisiejszego udało mu się na biegowo zwiedzić sporo miast, poznać wielu wspaniałych ludzi. Jego biegowe wyniki dla jednych mogą być czymś wielkim i godnym do gonienia, inni stwierdzą że są średnie, a jeszcze inni że pobiegną szybciej z zamkniętymi oczami po amazońskiej dżungli. Życzę im powodzenia i chętnie będę śledziła ich poczynania na żywo. Zawsze we wszystkim co robi, znajdują się ludzie życzliwi, którzy wspierają go całym sercem i trzymają kciuki, bez względu czy mu się powodzi podczas startu czy też nie. Zawsze są też tacy, którzy najchętniej podrzucili by mu pod nogi kłody za każdym zakrętem. Na szczęście tych pierwszych jest znacznie więcej, ale i ci drudzy dają mu pewną motywację do dalszych działań.

Od pewnego czasu po jego głowie krążyły myśli związane z triathlonem. Na początku było to swobodne krążenie, bez żadnych reakcji ubocznych. Jakiś czas temu jednak wystąpiła nagła reakcja niczym w reaktorze. Wiem, że kocha bieganie i zawsze będzie. Stało się ono jednak już czymś niewystarczającym. Zapragnął więcej endorfin, adrenaliny... Zapragnął zostać triathlonistą. Wiem jedno, będzie to długa i wyboista droga, jednak z jego hartem ducha nie będzie ona taka straszna i wiem, że przejdzie przez nią z podniesioną głową.

Na co dzień jest mężem i ojcem trójki wspaniałych dzieci. Na co dzień pracuje fizycznie po kilka-kilkanaście godzin. Nie utrzymuje ani siebie ani rodziny z uprawiania sportu. To jego pasja, drugie życie, to jego kochanka.

Na dzień dzisiejszy wiem, że fizycznie i psychicznie jest w stanie przygotować się do projektu Tri Mazur. Na dzień dzisiejszy wiem też, że jednak w zakupie niezbędnego sprzętu będzie potrzebował wsparcia. Stąd moja zbiórka.

UWAGA HEJTERZE!!! Zanim zaczniesz obrzucać mnie błotem i wyśmiewać, to zastanów się co sam w życiu osiągnąłeś!

Do pozostałych Dobrych Duszyczek, jeżeli macie chęć i możliwości wsparcia mojej zbiórki to będę Wam dozgonnie wdzięczna. Nieważne czy będzie to 1 zł czy 100 zł. Dla mnie to i tak duże wsparcie na tej nowej drodze życia Dominika. Kwota jaką ustawiłam do zbiórki jest całkiem przypadkowa, aczkolwiek wiem, że wydać będzie musiał znacznie więcej niż te 4 tysięce. Największy wydatek i jego bolączka to aktualnie rower. Nie chce porywać się na zakup nowego bo to kosmiczne kwoty, ale też chce udowodnić, że nie potrzeba sprzętu za kilkadziesiąt tysięcy złotych, żeby osiągać bardzo dobre wyniki. Podobnie jak w wyścigach samochodów, liczy się kierowca, a nie auto ;)

Będę Wam również wdzięczna za każde udostępnienie zbiórki, niech wieść się niesie, że Mazurski Biegacz chce zostać Mazurskim TriMinatorem :D

Obiecuję Wam jedno, usłyszycie o Nim ;)

Zbiórka potrwa sporo czasu bo do 29-go marca 2020. To dzień jego urodzin, po cichutku liczę, że podaruję mu miły prezent :)

Dzięki i Pozdrawiam