Leczenie podopiecznych TOZ Milicz
Leczenie podopiecznych TOZ Milicz
Nasi użytkownicy założyli 1 083 403 zrzutki i zebrali 1 184 285 305 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA!
Milicki oddział TOZ powstał w roku 2018 ze względu na ogromną potrzebę uregulowania sytuacji zwierząt na terenie powiatu milickiego.
Wszyscy członkowie są wolontariuszami poświęcającymi swój wolny czas na rzecz zwierząt. Większość z nas posiada wieloletnie doświadczenie w działaniu na rzecz bezdomnych oraz potrzebujących zwierząt. Staramy się wpływać na poprawę ich losu poprzez interweniowanie w przypadkach krzywdzenia zwierząt, leczenie chorych i bezdomnych, przygotowujemy również akcje edukacyjne oraz promujemy sterylizacje.
Na naszym Facebooku przedstawiamy Wam naszych, podopiecznych szukających domów, relacjonujemy przebieg interwencji, udostępniamy ogłoszenia o błąkających i zaginionych zwierzętach. Wiele razy przypominamy jak ważna, jest sterylizacja. Często prosimy Was o wsparcie finansowe, bo bez Waszej pomocy nie moglibyśmy działać.
Ogromna część pieniędzy wydawana jest na leczenie, profilaktykę oraz sterylizację, która jest jedyną skuteczną formą zapobiegania bezdomności.
Część z Was pewnie zastanawia się, na co leczymy naszych podopiecznych, skąd tak duże kwoty… Przyznajemy się, że często na FB opisujemy ogólnikowo i wstawiamy mało zdjęć zwierzaków, które wymagają interwencji weterynaryjnej. Nie postępujemy tak, bo mamy coś do ukrycia po prostu wiele zdjęć nie nadaje się do publikacji na portalu społecznościowym, jakim jest Facebook, ponieważ są zbyt drastyczne.
Za każdym razem, kiedy myślimy, że już nic nas nie zaskoczy, że widzieliśmy już wszystko, że jesteśmy przygotowani na widok krwi, otwartych złamań, ropy, pasożytów w kale, wymiocin itd. To, mimo to, że działamy już tyle lat, nadal jesteśmy zaskakiwani tym, jakim potworem może być człowiek...
Nawet nie zdajecie sobie sprawy, ile istnień odeszło na naszych rękach, ile razy zadawaliśmy sobie pytanie, czy zrobiliśmy wszystko, co się dało, żeby uratować to biedne zwierze lub, czy dodatkowo nie katujemy go, próbując na siłę je uratować. Najgorsze są noce i czas, kiedy jesteśmy w pracy… Często boimy się zasnąć w obawie, że nie usłyszymy jak chore zwierze cierpi i odejdzie ono samo, a my nie zdążymy dojechać do weterynarza. Noce są również dla nas ukojeniem wtedy możemy płakać, bo nie widzą nas nasi mężowie, żony, dzieci czy współpracownicy.
Tak my też mamy uczucia… Wkurzamy się często, kiedy musimy odmawiać przyjęć nowych zwierząt, bo zwyczajnie nie mamy już miejsca czy funduszy, a niektórzy ludzie stosują na nas szantaż emocjonalny w postaci: "Jak nie przyjedziecie, to je wyrzucę lub zakopie” „że jesteście od tego, jak d… od s…” to naprawdę boli, bo pamiętajcie, że nie mamy schroniska, tylko jesteśmy domem tymczasowym i zwierzęta mieszkają w naszych prywatnych domach, czy budynku na naszych posesjach, a taki dom tymczasowy może dać tak naprawdę każdy z Was.
Zdjęcia, które przedstawiamy Wam na tej zbiórce, są drastyczne, ale uwierzcie, że mamy jeszcze gorsze. Chcemy, żebyście zobaczyli, z czym borykamy się na co dzień i na co idzie tyle kasy, o którą ciągle Was prosimy…
Kochani pamiętajcie, że to głównie od Was zależy, ile takich zwierząt uratujemy lub ulżymy im w cierpieniu, bo bez Waszego wparcia finansowego nie zdziałamy nic…
Zdjęcia będziemy na bieżąco aktualizować...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zwierzaczkom życzę zdrowia, a Wolontariuszom dziękuję za ciężką pracę , za ratowanie i pomoc bezdomnym istotom 💖💚💙💛
Jenot dziękuje.
Dziękuję za okazaną pomoc w późny sobotni wieczór dla naszego 17 letniego pieska cocker spaniela Abi.
w podziękowaniu
Dla psiaka z Kolędy ❤️