Rózia wtula się w mamę i zerka na nas ukradkiem. Jakby to miało ocalić całe jej życie. Malutka Rózia nie wie, że jej mama nie ma tu nic do powiedzenia. Do tego Róża jest najpewniej źrebna, chwali się gospodarz. Są tylko numerem w dokumentach. Imiona dostały dziś od nas. Bo podobno imię to dobry omen. Chociaż tyle mogliśmy dla nich zrobić.

Polska daje ja ubój 30 000 koni rocznie. Stare, młode. Zdrowe, chore. Zasłużone i wyeksploatowane albo takie, które całe życie stały w stodole na łańcuchu i żyły tylko dla tych kilku chwil wiatru w grzywie, gdy będą je ładować. Ubija się osły, kucyki, matki z dziećmi. Tak, wiem, że ubijanie ciężarnych jest wbrew prawu, ale zanim zapytasz to zapewnię Cię, że nikt USG nie robi. Ani handlarz, ani ubojnia.

Patrzę z zachwytem, głaszczę Rózię po małej główce, a ona wywija uszami jak radarami i robi na mnie wielkie oczy. Nawet nie wie, że zdjęcia które właśnie robię mają uratować jej życie. Jej mokre chrapy nieustannie szperają w mojej dłoni za jakimś smakołykiem, albo dotykiem. Mama Róża jest trochę bardziej nieufna, patrzy z dystansem, nie ufa ludzkiej ręce. Odsuwa się ode mnie. Mój obiektyw budzi niepokój.

Róża i malutka Rózia idą na śmierć. Nie wiem, jaki jest powód. Gospodarz zadzwonił, że sąsiad nie ma pieniędzy, i może byśmy pomogli. Bo sąsiad ubija bezwzględnie, a jemu zza płota szkoda malucha z matka. Mówi, że to nieetyczne, że tak nie wolno.

Etyczne nie jest. Ale niestety, wolno. Człowiek decyduje, i amen.

Tylko Ty możesz odmienić los małej Rózi i mały Róży. Mamy czas do 30 października. Musimy zebrać 5450 zł, aby zapłacić handlarzowi za ich życie i transport do nas.

———

Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną oraz wizytę kowala, pasze, dalsze pierwsze utrzymanie, kolejne wizyty kowala, weterynarza, szczepienia oraz odrobaczenia, a także budowę kolejnego boksu.

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.

Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina