id: mup97x

Los chce ze mną grać w pokera - czwarta operacja kolana

Los chce ze mną grać w pokera - czwarta operacja kolana

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 286 zrzutek i zebrali 1 196 368 342 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Kochani Darczyńcy!



    Jestem już ponad cztery tygodnie po operacji. Codziennie mój dzień wygląda tak samo i jego najważniejszym elementem jest rehabilitacja. Dwa razy dziennie mam trening na sali rehabilitacyjnej oraz zabiegi w strefie regeneracji, co zajmuje zazwyczaj 6-8 godzin w ciągu dnia. Daję z siebie 100% na każdym treningu i jestem przekonany, że taka kompleksowa rehabilitacja musi przynieść efekt.

    Rozpocząłem również sesje w komorze hiperbarycznej, wiem że jestem w dobrych rękach. Aktualnie rehabilitacje przechodzi tutaj wielu sportowców, między innymi Rafał Wolski czy Łukasz Wolsztyński.


    Chciałbym Wam podziękować za wsparcie, które cały czas otrzymuje, praktycznie codziennie pytacie o postępy w rehabilitacji, dzięki temu mam siłę i motywację, aby walczyć o swoje zdrowie, bo wiem, że w tej walce nie jestem sam.

    Kiedy to piszę na liczniku zrzutki jest imponująca kwota 38 651 zł co daje 77% celu. 426 wpłat. Jestem szczęściarzem, że wokół mnie tylu wspaniałych o ludzi o wielkich sercach!


    "Dla serc szlachetnych największą rozkoszą , gdy drugim radość w niedoli przyniosą"


    Do końca czerwca muszę zapłacić za dalszy etap leczenia i rehabilitacji, wierzę że uda się zebrać brakującą kwotę i będę mógł kontynuować rehabilitacje w Orto Med Sport. Każde 100 zł wpłacone na zrzutkę to 1 dzień mojej rehabilitacji, dlatego każda nawet najmniejsza wpłata jest na wagę złota, a nawet na wagę mojego zdrowia...


    Jestem ogromnie wdzięczny, bo to Wasza zasługa, że mogę dzień po dniu zbliżać się do pełnej sprawności. Codziennie kiedy wstaję rano myślę o Was wszystkich i dziękuję za to, że jesteście i niesiecie mi pomoc.

    Wiem, że wielu ludzi w podobnej sytuacji nie ma tyle szczęścia co ja, dlatego tym bardziej to doceniam i mam mnóstwo motywacji, aby kiedy tylko wrócę do pełni sił pomagać innym. Mam już nawet pomysł w jaki sposób będę mógł to robić, ale o tym powiem później.




    W zeszłym tygodniu miałem pierwszy kryzys, kiedy noga odmawiała współpracy, a ból uniemożliwiał mi wykonywanie ćwiczeń, na szczęście praca manualna i odpowiednio dobrane zabiegi, szybko pozwoliły mi wrócić na właściwe tory, opuchlizna została i ból nadal mi towarzyszy każdego dnia, ale jeśli mogę ćwiczyć to nie zamierzam narzekać. Ta sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu, jak wielką rolę odgrywa właściwa rehabilitacja, szczególnie po tak trudnym zabiegu jak rererekonstrukcja ACL.


    Będę starał się na bieżąco informować Was o postępach w leczeniu.

    Dzięki Tobie, mam szansę wrócić do zdrowia!



    Kłaniam się nisko

    Maciej




    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Cześć, nazywam się Maciek i mam 26 lat. Z trudem przychodzi mi pisanie tych słów, ale muszę dziś zwrócić się do Ciebie z prośbą o pomoc.  

 

Moje problemy z kolanem zaczęły się wiele lat temu jeszcze w szkole podstawowej, kiedy chodziłem do klasy siatkarskiej. Pierwszą poważną kontuzję miałem w czerwcu 2008, przy lądowaniu kolano mi uciekło poczułem ogromny ból, po chwili kolano było bardzo spuchnięte, trafiłem do szpitala w Wyszkowie. Pamiętam jak płakałem kiedy dowiedziałem się, że to koniec sportu dla mnie. Dostałem skierowanie na operację i pojechałem z rodzicami do szpitala dziecięcego na Niekłańskiej w Warszawie. Tam lekarze włożyli mi nogę w gips na całe wakacje, co tydzień punkcja i ściąganie płynu z kolana i po tym czasie stwierdzili, że już wszystko dobrze.  

 

Wróciłem do treningów i długo nie trzeba było czekać na efekty. Kolejna kontuzja i znowu ogromny ból, opuchlizna i tym razem po kilku godzinach oczekiwania z Niekłańskiej odesłali nas z kwitkiem, twierdząc, że to nie jest pilny przypadek i trzeba się zapisać do poradni i czekać na wizytę. Nie zapomnę tej bezsilności w oczach moich Rodziców, kiedy szukali pomocy dla swojego dziecka... Pojechaliśmy do szpitala dziecięcego na Kopernika, po kolejnych godzinach przyjęli nas, punkcja, orteza, rehabilitacja. Wynik rezonansu : zerwane więzadło krzyżowe przednie ACL, naderwane więzadło poboczne, pęknięta łąkotka przyśrodkowa, konieczna operacja.  Po dwóch latach wreszcie w lutym 2011 roku pierwsza operacja, rekonstrukcja ACL. Rok intensywnej rehabilitacji, codziennych dojazdów do oddalonej o 50 km Warszawy. Powrót do sprawności i kilka lat spokoju.  

 

 

 01 grudnia 2015 roku kiedy po zajęciach wracałem wieczorem z uczelni do rodzinnego Wyszkowa wypadek samochodowy, mój samochód został skasowany przez rozpędzonego kierowcę z trudem opuściłem auto, trafiłem do szpitala i tutaj po kolejnych  badaniach okazało się, że doszło do nieznacznego uszkodzenia kręgosłupa i ponownego zerwania ACL. Trafiłem do WIM na Szaserów i dostałem skierowanie na wtórną rekonstrukcję ACL, po 2 latach oczekiwania (lekarz zgubił moje skierowanie) w grudniu 2017 roku operacja medializacji guzowatości kości piszczelowej, szycie łąkotki przyśrodkowej i oczyszczenie kanałów więzadłowych.  Po tej operacji czas oczekiwania do poradni rehabilitacji kilka miesięcy, wykupiłem prywatną rehabilitację niestety nie przynosiła ona oczekiwanych rezultatów. We wrześniu 2018 roku wtórna rekonstrukcja ACL, wycięcie łąkotki przyśrodkowej oraz rekonstrukcja więzadła pobocznego bocznego. Po operacji znów prywatna rehabilitacja, następnie 42 dni pobytu w Szpitalu Rehabilitacyjnym w Otwocku, potem   Konstancin-Jeziorna kolejny miesiąc w szpitalu rehabilitacyjnym CKR.  Dalej rehabilitacja w Warszawie, niestety nie udało się wrócić do pełni sprawności, kolano dalej pozostało niestabilne. W maju 2019 po długim leczeniu wreszcie zgoda na powrót do pracy ( zwolnienie od grudnia 2017).  

W lutym tego roku pobyt w sanatorium w Krynicy Morskiej i znowu diagnoza : niezbędna operacja. Rezonans konsultacje z lekarzem prowadzącym, zmiany zwyrodnieniowe postępujące, brak stabilizacji stawu, więzadło ACL w pełni niewydolne. Ze względu na obciążanie zdrowej nogi zaczęły się problemy przeciążeniowe w drugiej nodze i bóle kręgosłupa. Niestety lekarz nie widział możliwości poprawy, trzeba czekać aż kolano całkiem uniemożliwi funkcjonowanie i wtedy endoproteza stawu kolanowego, w wieku 26 lat to brzmi jak wyrok... 

Kolega polecił mi specjalistę, który leczy sportowców (jeszcze raz dziękuje Kuba) podróż do Łodzi, wizyta w klinice i nadzieja. Niestety, konieczna kolejna, pilna operacja i żmudna rehabilitacja, aby przywrócić pełną funkcjonalność kolana, zlikwidować ból i odsunąć wizję endoprotezy na długie lata. 

Koszt leczenia operacyjnego oraz rehabilitacji to 50 000 zł, to jest cena powrotu do sprawności.  

Gdyby problemów z kolanem było mało, w październiku 2019 roku miałem operację usunięcia zmian nowotworowych ( na szczęście łagodnych ) resekcja fragmentów V i VI żebra wraz z przylegającymi zmianami.  

 

 

Będę wdzięczny za każdą choćby najmniejszą wpłatę, która będzie cegiełką dołożoną do mojego zdrowia.  

 

 

Wiem, że jest wiele osób, które potrzebują pomocy bardziej ode mnie. W moim przypadku od tej operacji nie jest uzależnione moje życie, ale to jak ono będzie wyglądać w kolejnych latach, jeśli nie uda mi się zebrać tej kwoty, postępujące zmiany zwyrodnieniowe doprowadzą mnie do endoprotezy w bardzo młodym wieku, problemów z drugą nogą, kręgosłupem, a w konsekwencji tego, nawet chodzeniem...  Jeśli mnie znasz to wiesz, że sam chętnie od wielu lat angażuję się w różne charytatywne projekty,   byłem wolontariuszem WOŚP ( 5 razy), Szlachetnej Paczki, UNICEF, Rodacy Bohaterom ( Paczka dla Kombatanta Polskiego na Kresach).   Przez kilka lat byłem członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów UW, współorganizując wiele wydarzeń charytatywnych, społecznych, kulturalnych, historycznych.  W ostatnim czasie zaangażowałem się w akcję Obiady dla Bohaterów, rozwożąc posiłki do Powstanców Warszawskich oraz szpitali.  

Starałem się pomagać, kiedy miałem taką możliwość, dzisiaj sam potrzebuję pomocy...  

 

 

 

 

 

 

 

 

  

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 595

preloader

Komentarze 16

 
2500 znaków