BRAT ALEKS dziś 46 letni wrak człowieka, całkowicie zależny od innych by przeżyć kolejn dzień. Kiedyś, bo do 16 roku życia był energicznym nastolatkiem, pozytywnie nastawionym do życia. Był przykładnym synem, bratem ,uczniem i wartościowym młodym człowiekiem pełnym ambicji. Udzielał się charytatywnie by pomagać innym i zwierzętom. Miał swoje marzenia i plany na przyszłość. Chciał zostać weterynarzem. Czy by nim został, tego nie wiemy i już się nie dowiemy. Bo w wieku 16 lat został brutalnie pobity - za nic, bo szedł. Znalazł sie w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie. Dla zabawy został potraktowany jak worek treningowy. Pomimo szybkiej pomocy , niestety okazało się że stan jest bardzo ciężki. Pobicie spowodowało zanik mózgu! Sukcesywnie otrzymywaliśmy kolejne diagnozy które co raz brzmiały jak wyrok. Hipertoniczna cukrzycowa agniopatia siatkówki. Encefalopatia 3 stopnia. Kamica nerek i ich niewydolność. Przewlekłe zapalenie trzustki - cukrzyca typu drugiego. Lewostronna okluzyjna biodrowo- podkolanowa tromboza. Problemy endokrynologiczne i gastrologiczne. Z biegiem upływu lat stan się pogarsza.Jest pod stała kontrola poradni specjalistycznych bywa hospitalizowany. Staramy się bratu polepszyć komfort życia rehabilitacjami niestety prywatnymi bo NFZ ma ograniczenia. Aleks potrzebuje też ćwiczeń na sprzęcie oraz elektrycznego wózka inwalidzkiego, bo udało nam się ciężka praca utrzymać niewieka sprawność lewej ręki. Każdy dzień to walka i koszta które przekraczają moje i jego możliwości. Lekarstwa, dieta, środki opatrunkowe i rehabilitacja to kwoty które zaczynają dla nas być nieosiągalne. Marzenie o wózku nie do spełnienia. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Mając świadomość że potrzebujących jest wielu. Wierzę w otwartość ludzkich serc na nieszczęście które przytrafiło się Aleksowi. Bardzo proszę o wsparcie i udostępnianie. Z góry dziękuję za wszelką pomoc.