Aktualizacja:

Jesteśmy juz malżeństwem !

Pomyślnie dopięliśmy wszelkich formalności ślubnych i szczęśliwie pobraliśmy się w pięknych okolicznościach na Cyprze.

Przed nami szereg dalszych procedur i zabiegania o wizę, ale najważniejszy etap za nami.

Nasz cel został zrealizowany, jednak zrzutka wciąż będzie aktywna.

Jeszcze przez 2 tygodnie jestem tu w Libanie i marzy mi się spłacić pełną pożyczoną kwotę po moim powrocie do Polski.

Jeśli jesteś tu po raz pierwszy, poniżej zamieszczony jest pełen opis naszej sytuacji.

Będziemy przewdzięczni za każdą wpłaconą cegiełkę i już nie możemy doczekać się w chwili, w której będziemy mogli odwzajemnić otrzymane dobro światu :)

Ściskam,

Marysia

❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎ ❤︎

Cześć :) Mam na imię Marysia. Piszę w imieniu swoim i swojego ukochanego Charbela. Mój Luby jest libańczykiem i dwa lata temu całkowicie zawrócił mi w głowie i sercu. 

Moje życie teraz to przemieszczanie się między Polską a Libanem. Spędzamy razem tyle czasu na ile pozwala mi moja wiza, czyli zazwyczaj są to 3 miesiące, z przerwami na krótkie pobyty w Polsce. Bull ( zdrobnienie od Charbel ) na chwilę obecną nie może odwiedzać mnie w kraju. Nie pozwalają na to obecne przepisy i obostrzenia związane z pandemią. Na teren Polski można wjechać w szczególnych przypadkach, będąc spokrewnionym, małżonkiem lub oficjalnie zatrudnionym na terenie RP.

Skąd pomysł na naszą zrzutke? Przecież ślub to kilka lat planowania i oszczędzania środków. Wybieranie sali, sukienki, kwiatów i menu. 

Nie w naszym przypadku. 

O tym, że chcemy się pobrać wiedzieliśmy od dawna, jednak decyzja o tym, że chcemy to zrobić tu teraz zaraz jest spontaniczna i już wyjaśniam dlaczego:

⭐︎

Przede wszystkim chcemy mieć wolność wyboru, decydować czy jesteśmy blisko czy nie. Chcę mieć możliwość wyjechania tam choćby na stałe i oczywiście zapraszania Bulla do siebie.

Czas pandemii pokazał, że nie wszystko zależy od nas. 

Osobiście czuję niepewność nadchodzących czasów i wiszącą groźbę kolejnych lockdownów.

⭐︎

Sytuacja libańczyków pogarsza się z miesiąca na miesiąc. 

Około dwóch lat temu Liban popadł w bardzo głęboki kryzys ekonomiczny. Brakuje paliwa, prądu i gazu. Wszystko drożeje w zawrotnym tempie, ograniczając życie obywateli do codziennej walki o zaspokojenie podstawowych potrzeb. Do teraz Lira Libańska straciła na wartości 15-krotnie w stosunku do dolara, który rządzi gospodarką kraju. 

Dla zobrazowania: 

Charbel jest trenerem funkcjonalnym, instruktorem siatkówki i prosperującym zawodnikiem. Pracując w pełnym wymiarze godzin, jeszcze w 2018 roku był w stanie zarobić równowartość 2000 dolarów jeden miesiąc. Teraz jest to około 350 dolarów, mimo zwiększenia kwoty wynagrodzenia w walucie libańskiej. 

Płaca minimalna to nie więcej niż 80 dolarów, więc można uznać, że na tutejsze standardy i tak wiedzie nam się całkiem dobrze. Wartość tych pieniędzy, a raczej jej brak można odczuć chcąc np. kupić bilet lotniczy, który po pandemii podrożał dwukrotnie i obecnie każdy mój wylot to koszt około 500 dolarów.

Małżeństwo otworzy nam możliwość szukania lepszego miejsca do życia. Niestety Libańczycy muszą mocno zabiegać o możliwość emigracji. Mimo, że kochają swój kraj, mało kto ma jeszcze nadzieję na lepsze czasy.

⭐︎

I oczywiście najważniejszy powód, to siła naszych uczyć, wzmocniona wielomiesięczną tęsknotą i wyczekiwaniem. Chcemy być rodziną i iść razem przez życie :)

Kwota, którą zbieramy to połowa kosztu ślubu cywilnego na Cyprze. Kwota, której nie udało nam się dozbierać przed moim już wcześniej zabukowanym wyjazdem tu do Libanu. W Polsce pracuję dorywczo jako kelnerka w restauracji i dzięki hojności naszych klientów i ich napiwkom udało mi się na czysto zebrać 4000 zł w niecały miesiąc, co dało nam zielone światło. Z pożyczoną resztą środków ruszyłam w podróż tu do Libanu, skąd Was ciepło pozdrawiam. Tu na miejscu Charbel pokrywa wszelkie koszty naszego utrzymania i odkłada na wydatki których nie pokrywa nasz pakiet ślubny.

Może nasunęło Ci się pytanie, czemu Cypr? 

Liban jest krajem wielowyznaniowym i nie uznaje ślubów cywilnych. Ślub zawarty w tutejszym kościele chrześcijańskim daje pełne prawa cywilne tu, ale nie w Polsce. 

Próbowaliśmy aplikować o możliwość wzięcia ślubu w Polsce, jednak na chwilę obecną ambasada mówi zdecydowane "NIE" :)

Jedyną opcją, którą mamy w tych okolicznościach jest ślub cywilny na Cyprze lub w Turcji. Zdecydowaliśmy się na Cypr, bo oboje kochamy ten kraj i wymaga od nas najmniej formalności. 

Organizacja takiego ślubu (oczywiście bez wesela) na ten moment to koszt ok. 2000 dolarów (=8000 zl). W cenę wchodzą bilety lotnicze, zakwaterowanie, koszt samej usługi w urzędzie, opłaty wizowe, tłumaczenie akt, transport na miejscu, akceptacja dokumentu w ambasadzie i ogólna opieka profesjonalisty, którego zadaniem jest dopiąć wszystko w całość i upewnić się, że nikt po drodze nie robi nam problemów.

Pobieramy się 12 listopada i jesteśmy bardzo podekscytowani.

Jest to pierwsza zrzutka jaką organizuję, więc nie mam doświadczenia ani oczekiwań. Jestem jednak pełna optymizmu i wierzę, że podzielenie się naszą sprawą to dobra decyzja.

Dziękuję za Twój czas, uwagę i oczywiście Twoje wsparcie.

Perspektywa nowych możliwości daje nam nadzieję na piękną przyszłość.

Jestem szczęśliwa, bo jestem tu gdzie chcę być. Razem, w spokoju, wypatrujemy lepszych czasów.

Buziaki ❤️❤️