W ZWIĄZKU Z TYM, ŻE KONTO MUSI ZOSTAĆ ZWERYFIKOWANE W CIĄGU DWÓCH DNI ROBOCZYCH, PRZESYŁAM BEZPOŚREDNIE DANE DO PRZELEWU:

Wpłaty należy dokonać na konto osoby umocowanej do wykonania płatności za lek (jest to osoba z rodziny Ewy):

Iwona Piechocka 

 04 1470 0002 2021 8644 7000 0001

W tytule: Dla Ewy Skibińskiej. 

Hej, 

piszę najprościej jak się da, ponieważ przyznam szczerze nie umiem zebrać jakichś właściwych słów. 

Poznałam Ewę pomagając jej w wyprowadzaniu psa, ponieważ ona jest objęta kwarantanną ze względu na zakażenie koronawirusem. 

Na co dzień mieszka razem z mężem i 4-miesięczną córką w Holandii, ma też 10-letniego syna. 

Niestety wraz z córką, przez kwarantannę utknęły w Polsce. 

Któregoś dnia poczuła się bardzo źle i powiedziała mi, że przed narodzeniem córki wykryto u niej białaczkę. Na czas ciąży choroba ta wycofała się, ale zaraz po urodzeniu dziecka nastąpił nawrót. 

Przez to, że jej stan nie ulegał poprawie wczoraj (poniedziałek) rano pobrano krew do badania. Okazało się, że jej wyniki znacznie się pogorszyły i potrzebuje natychmiastowej pomocy. W ciągu dnia, w Holandii zebrało się konsylium, podczas którego omawiano przypadek Ewy i kwestię dalszego leczenia. Dowiedziała się, że jedynym ratunkiem dla niej jest lek, który nie jest refundowany, a musi jej zostać podany w trybie pilnym. Nie wyleczy jej, ale poprawi stan zdrowia. Zostanie on przetransportowany do szpitala w Poznaniu. Ma on jej zostać podany 08.01.2021, ale wpłaty trzeba dokonać 07.01.2021.

Ogólnie jest ogromna lista oczekujących na ten lek, niektórzy niestety nie zdążą już go przyjąć.  

W dniu dzisiejszym otrzymała informację dot. ceny leku, jest to 325 tys zł. 

Kwota ogromna. 

Mąż zgromadził ich wszelkie oszczędności, zastawił wszystko co wartościowe, sprzedał samochód, udało mu się zebrać sumę 319 800 tys zł. Brakuje jeszcze 5200 zł. Problem w tym, że kompletnie nie mają już kogo bliskiego prosić o pomoc, są zdani tylko na dobre serce innych ludzi. 

Z góry dziękujemy Wszystkim za wsparcie.