Na leczenie i rehabilitację w walce z nowotworem
Na leczenie i rehabilitację w walce z nowotworem
Nasi użytkownicy założyli 1 232 275 zrzutek i zebrali 1 366 627 312 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mówi się, że każdy dostaje taki krzyż, jaki jest w stanie unieść. Jeśli to prawda nasza Mama jest siłaczką.
Mówią: „każdy ma to, na co zasłużył”, ale czy to prawda? Bo kto zasłużył na chorobę lub na samotne wychowywanie pięciorga dzieci? Jednak nasza mama się nigdy nie skarżyła. Dawała radę. Była mamą i tatą w jednej osobie.
Gdy już udało jej samodzielnie wychować dzieci „na ludzi” i gdy w końcu mogłaby poświęcić czas tylko sobie... przypałętał się nowotwór przewodu słuchowego, którego udało się zwalczyć. Jednak tuż po nim pojawił się nowotwór płuc, z którym zmagamy się już od 4 lat. Chemia, radioterapia, wizyty od drzwi specjalisty do kolejnych drzwi. Mama nigdy nie zwątpiła w to, że wyzdrowieje. Co ciekawe między czasie swojej choroby wspierała innych, tych bardziej potrzebujących, oddając swoje wypieki i inne rzeczy na licytacje na charytatywne bazarki.
Nigdy nie prosiła o żadna pomoc dla siebie, mając świadomość, że inni mają jeszcze mniej od niej. Taka jest nasza Mama.
Nauczyła nas pomagać innym i od wielu lat każda z nas uczestniczy w przeróżnych zbiórkach, pomocach, akcjach charytatywnych lub jest członkiem fundacji charytatywnej. Los jest jednak nieprzewidywalny i w najgorszych koszmarach nie przypuszczaliśmy, że sami będziemy jeszcze potrzebować pomocy, że ciężkie czasy, które ma ona za sobą to jeszcze nie przeszłość.
Mama ostatnio czuje się dużo gorzej, ból uniemożliwia jej wstawanie z łóżka. Po konsultacjach wiemy, że przed nami jeszcze długie i kosztowne leczenie, wyjazdy, wizyty, by stanąć na nogi i żyć jak dawniej bez bólu. By w końcu móc otrzymać ten czas dla siebie, na cieszenie się drobnostkami, na spełnianie marzeń sprzed lat i przy okazji też pomagając innym. Bo dobroć to coś, co tkwi w nas, mamy tego olbrzymie złoża, nie wypala się i nie kończy. To nawyk dawania, nawet gdy samemu ma się niewiele.
Dlatego prosimy Was o symboliczne wsparcie dla naszej Mamy. Dotychczas sami próbowaliśmy jakoś dawać sobie radę. Nikomu nie jest łatwo prosić o pomoc, to coś co wymaga wielkiej odwagi. Wierzę, że los się odmieni i znów będziemy mogli pomagać innym bo czasami małe gesty czynią cuda. Więc nie zatrzymujmy dobra, niech płynie dalej, niech wraca.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!